Poważny ubytek Zielonych

Jakub Cieciura nie wznowi dziś treningów z drużyną Radomiaka. Niespełna 23-letni pomocnik pojedzie do Bełchatowa, gdzie zamierza sfinalizować rozmowy z pierwszoligowym GKS-em BOT

Wyjazd do Bełchatowa Cieciura utrzymywał w tajemnicy do ostatniej chwili. Nawet kilkanaście godzin przed podróżą nie chciał zdradzić celu wyprawy. Zainteresowanie pomocnikiem w minionej rundzie wyrażały: Amica Wronki, Górnik Łęczna i Jagiellonia Białystok. Wychowanek Powiślanki Lipsko podkreślał wielokrotnie, że jeżeli zdecyduje się na zmianę barw klubowych, będzie to ekipa z Orange Ekstraklasy. Piłkarz chce się rozwijać i to w zasadzie jest najważniejszy czynnik, który prawdopodobnie wpłynął na jego decyzję.

Tajemniczy nie był natomiast rzecznik prasowy GKS-u BOT Bełchatów Michał Antczak. - Jakub Cieciura przyjedzie dziś do klubu, aby sfinalizować rozmowy w sprawie kontraktu - powiedział.

Informacją na temat odejścia Cieciury zaskoczony był trener zielonych Mariusz Kuras, który już przyjechał do Radomia wraz z asystentem Piotrem Szarpakiem. - Zrobię wszystko, aby nakłonić Kubę do pozostania na Struga - zapewnił szkoleniowiec. Zadzwonił nawet do piłkarza. Szczegółów rozmowy żadna ze stron nie chciała ujawnić. Kuras stwierdził jedynie, że ewentualne odejście Cieciury będzie niepowetowaną stratą dla zielonych. - Drużyna będzie musiała sobie poradzić bez wychowanka Powiślanki Lipsko, a ja będę zmuszony szukać nowego prawego pomocnika - wyłożył.

Cieciura w Radomiu grał dwa lata. Dołączył do ekipy zielonych na początku 2004 roku, w którym Radomiak wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. - Każdą chwilę spędzoną w Radomiaku wspominać będę do końca życia. Na pewno jeszcze nieraz odwiedzę stadion przy ul. Struga - zapewnił pomocnik.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami piłkarze Radomiaka dziś o godz. 11 rozpoczną przygotowania do rundy rewanżowej. Pierwszy trening zaplanowano w Siczkach, ale niewykluczone, że i to miejsce zostanie zmienione. Wszystko zależy bowiem od aury.