Z cyklu pytania kibiców do ... czyli "wywiad tygodnia", poniżej przedstawiamy rozmowę przeprowadzoną z trenerem Radomiaka Mariuszem Kurasem. Spośród nadesłanych przez Was pytań wybraliśmy najciekawsze i zadaliśmy je trenerowi.
Od dzisiaj do następnej środy czekamy na pytania do obrońcy Zbigniewa Wachowicza. Pytania prosimy kierować na adres e-mail: pytania@radomiak.com.pl .
Panie trenerze okres przygotowawczy zbliża się ku końcowi. Proszę powiedzieć jak ocenia Pan przygotowania zespołu do rundy rewanżowej? Czy obóz w Dzierżoniowie spełnił wszelkie oczekiwania?
- Na chwilę obecną pracujemy solidnie. Byliśmy na zgrupowaniu w Dzierżoniowie gdzie była sztuczna płyta i warunki do treningów takie jak sobie bym wyobrażał. Narazie ładujemy akumulatory, ale wszystko wyjdzie w marcu jak będą pierwsze mecze. Chciałbym żeby kibice zobaczyli 11 marca, że ten zespół jest przygotowany dobrze, solidnie i to będzie odpowiedź na zadane pytanie.
Czy kadra zespołu jest już skrystalizowana? Kogo ewentualnie widziałby Pan jeszcze w zespole?
- W każdą formację przydałby się piłkarz, który byłby znany i ograny czy to na boiskach I czy II ligi. Prowadzę rozmowy z kilkoma piłkarzami i mam nadzieję, że ten tydzień jest ostatnim, w którym 2-3 ludzi dołączy do Radomiaka i pomoże w walce w II lidze, bo na pewno nie będzie łatwo.
Jakie zadania stawia Pan i Zarząd klubu przed drużyną? Czy możliwe jest włączenie się do walki o czołowe pozycje w lidze?
- O zadanich mówiono różnie. Tuż przed podpisaniem kontraktu głośno mówiło się, że Radomiak ma włączyć się w walkę o awans do I ligi. Na pewno byłoby super i fajnie, szczególnie dla kibiców, gdyż tutaj przychodzi tak dużo kibiców, że niewiele jest takich klubów w II lidze gdzie na meczach jest taka atmosfera. Cele można wyznaczyć różne, ale tak naprawdę to pierwsze pięć kolejek pokaże o co my gramy. Pierwszy mecz jest ze Świtem, a następnie pięć kolejek u siebie. Moim marzeniem jest wygrać te mecze u siebie i wtedy będzie wiadomo o co gramy.
Jak ocenia Pan sytuację organizacyjną w klubie?
- Na pewno to pytanie jest do Panów prezesów, ale ja mogę powiedzieć tak, że są klubu w II lidze w gorszej organizacji niż Radomiak i to się liczy. Ja się cieszę, że jest duża pomoc z miasta. Pan prezydent i w-ce prezydent są zaangażowani w ten klub. Widzę to i cieszę się z tego powodu. Każdy tutaj żyje tym klubem i to jest kapitał Radomiaka.
Proszę powiedzieć jakimi cechami powinien charakteryzować się zawodnik aby spełnić wymagania trenera Kurasa?
- Powinien być kompletny i przydatny do drużyny.
Czy jest Pan zwolennikiem prowadzenia drużyny twardą ręką czy też woli Pan prowadzić dialog z zawodnikami?
- Kiedyś przeczytałem co to znaczy prowadzić drużynę twardą ręką. Kowal może prowadzić twardą ręką. Ja uważam, że do tej pory dogaduję się z zespołem, a czy robię to twardą ręką to trzeba o to zapytać zawodników. Chciałbym i wymagam, żeby była dyscyplina, punktualność i realizowanie tego o czym sobie mówimy. Zawodnicy nazywają siebie profesjonalistami, a skoro są profesjonalistami to ja nie muszę stać nad nimi z batem.
Panie trenerze, którego z zawodników którzy opuścili Radomiaka jest Panu najbardziej żal, tzn. który z nich pasowałby najbardziej do Pana koncepcji?
- Szkoda, że niema z nami Jakuba Cieciury - wybrał on I ligę. Natomiast co do pozostałych zawodników, to byli to zawodnicy, którzy przyszli z trenerem Broniszewskim i z trenerem odeszli. Nie zachowali się oni całkiem fair w stosunku do Radomiaka i dlatego nikogo z nich nie żałuję.
W jakim stopniu będzie się różniła taktyka w meczach Radomiaka w porównaniu z meczami, które Pan widział jesienią na Struga?
- Uczymy się grać systemem 4-4-2 i w tym ustawieniu będziemy grali. Wcześniej zespół nie grał czterema zawodnikami w linii, ale my będziemy tak grać i mam nadzieję, że to będzie wychodziło i pokażemy ciekawą piłkę.
Czy zamierzacie Państwo monitorować niższe klasy rozgrywkowe w poszukiwaniu utalentowanej młodzieży? Kto będzie się tym zajmował?
- Jest nas trzech trenerów. Mecze u siebie będziemy grać na pewno w niedziele i soboty, ale w te dni kiedy będziemy mogli wyruszymy na mecze klubów z regionu i popatrzymy na grę chłopaków pod kątem przydatności do Radomiaka.
Jaka będzie najmocniejsza broń prowadzonej przez Pana drużyny? Jak Pan ocenia poszczególne formacje?
- Teoretycznie najmocniejsza narazie wydaje się być obrona, dlatego że jest tam najwięcej doświadczonych zawodników i najbardziej stabilnych. Chciałbym, aby każda formacja była silna na tyle, żeby to był zespół ciągnący wózek w tą samą stronę i żeby każdy mecz był o zwycięstwo. Nie da się wygrać wszystkich meczy, ale chcę żeby kibice po meczu powiedzieli mimo przegranej, że dzisiaj zawodnicy dali z siebie wszystko.
Panie trenerze poprzednia runda przyniosła wiele spięć pomiędzy poszczególnymi piłkarzami a kibicami. Byliśmy świadkami protestów i nieprzyjemnych gestów z obu stron. Proszę powiedzieć jak uniknąć podobnych sytuacji w zbliżającej się rundzie?
- Piłkarze i kibice tej samej drużyny nie mogą wzajemnie się obrażać. Takie coś nie może mieć miejsca. My jesteśmy po to, żeby grać jak najlepiej, a wiadomo że kibice przychodząc na mecz będą chcieli żeby Radomiak wygrywał. Myślę, że gesty w stosunku do kibiców, oczywiście jeśli są to brawa i podziękowania to jest to bardzo przyjemne, ale jakieś obrażające gesty nie powinny się pojawiać. Chcemy, aby kibice byli naszym 12-13 zawodnikiem.
Czy przegląda Pan internet?
- Tak odwiedzam, ale tutaj w Radomiu nie mam. Jak zajadę raz w tygodniu do rodziny to tam zaglądam.
Panie trenerze na koniec bardzo proszę o przybliżenie swojej osoby wszystkim kibicom Radomiaka?
- Urodziłem się 21 sierpnia 1965 roku w Częstochowie. Mam żonę Ewę, syna Emila, dwa pieski. Jestem normalnym człowiekiem. Z każdym z przyjemnością porozmawiam.
Czego możemy życzyć Panu i drużynie przed nadchodzącą rundą?
- Przede wszystkim zwycięstw Radomiaka i zdrowia, bo jak będą nas omijały kontuzje i kadra będzie stabilna to będzie można zobaczyć kawałek dobrej piłki zarówno tutaj w Radomiu, ale i na wyjazdach. Wiem, że kibice jeżdżą w dużych liczbach na wyjazdy i tego sobie życzę, żeby ten stadion był pełny i żebyśmy dostarczali kibicom samych pozytywnych emocji bez żadnych głupich gestów.
Rozmawiał Dawid Z.