Radomiak jedzie do Nadarzyna

Z zajmującym czwarte miejsce w tabeli GLKS Nadarzyn przyjdzie się zmierzyć na wyjeździe w sobotnie popołudnie piłkarzom Radomiaka. - Nastawiamy się na twardą walkę - mówi przed jutrzejszym spotkaniem szkoleniowiec zielonych Jerzy Rot, któremu nie brakuje kłopotów kadrowych. Kontuzja kolana wykluczyła z gry Piotra Wlazło. Z kolei do składu wraca kapitan Daniel Barzyński. Początek konfrontacji w Nadarzynie o godzinie 16:00.

Meczem z GLKS Nadarzyn radomianie rozpoczną cykl pojedynków z zespołami z czołówki tabeli. Nic zatem dziwnego, że w obozie zielonych panuje wielka mobilizacja i każdy z zawodników pali się do gry. Niestety uraz kolana, z którym od dwóch spotkań zmagał się Piotr Wlazło tym razem nie pozwolił graczowi, by ten pomógł kolegom w walce o kolejne punkty. - Boję się, żeby nie było to coś poważniejszego niż tylko krwiak - niepokoi się trener Jerzy Rot.

Co prawda w drużynie Radomiaka nie ma zbyt wielu piłkarzy, którzy mogliby zastąpić "Belka" na tej pozycji, ale szkoleniowiec zielonych nie załamuje rąk i szykuje ciekawe rozwiązanie. - Za Piotrka najprawdopodobniej pojawi się w składzie Szymon Kurbiel - informuje Jerzy Rot.

Po przeziębieniu do treningów powrócił Krzysztof Wierzba i jest niemal pewne, że to właśnie zawodnik, który w klubie z Nadarzyna spędził dwa i pół roku wraz z Pawłem Tarnowskim stworzą parę napastników. Oby i tym razem nasi snajperzy wykazali się dobrą skutecznością.

W Nadarzynie na arcyważnym pojedynku nie mogłoby oczywiście zabraknąć kibiców Radomiaka. Ci na jutrzejszy mecz wybierają się autokarem. Zbiórka wszystkich chętnych o godzinie 13:40 przy stadionie od ulicy Jordana. Wyjazd godzina 14:00. Koszt przejazdu w obie strony to tylko 15 złotych. Wszystkie busy, auta i autokar ruszają z Jordana!