Radomiak jedzie do outsidera z Pułtuska

- Nie możemy podejść do tego meczu w taki sposób, że gramy z najsłabszym zespołem ligi i już dopisujemy punkty. Przede wszystkim musimy być maksymalnie zmotywowani i zmobilizowani. Rywale na pewno zagrają bez stresu i na luzie - mówi przed sobotnim spotkaniem 13. kolejki III ligi Nadnarwianka - Radomiak szkoleniowiec zielonych Arkadiusz Grzyb. Początek rywalizacji w Pułtusku zaplanowano na godzinę 13:00.

Nadnarwianka w obecnym sezonie radzi, a raczej nie radzi sobie w ogóle. W dotychczas rozegranych dwunastu kolejkach jutrzejsi rywale Radomiaka zanotowali zero zwycięstw, dwa remisy (ze Stalą Niewiadów i KS Piaseczno) oraz dziesięć porażek. Gracze z Pułtuska strzelili zaledwie dwie bramki - obie z rzutu karnego. Statystyki pokazują zatem, że radomianie, którzy plasują się na trzecim miejscu w tabeli nie powinni mieć większych problemów z wywalczeniem kolejnego kompletu punktów. Jednak aby osiągnąć zwycięstwo nad Nadnarwianką, jak podkreśla trener zielonych potrzeba będzie maksymalnej koncentracji. Historia pokazała, że w pojedynkach z outsiderami dopóki otrzymuję się wynik bezbramkowy, z każdą minutą gra się trudniej, dlatego najlepszą receptą na sukces powinna być szybko strzelona bramka.

Szkoleniowcy Arkadiusz Grzyb i Paweł Jankowski przy ustalaniu składu w dalszym ciągu nie mogą skorzystać z usług wszystkich piłkarzy. - Jak przed każdym meczem nie mamy spokoju jeśli chodzi o sprawy kadrowe - kręci głową trener Grzyb. Niestety lista nieobecnych powiększa się, bowiem po spotkaniu z Mazurem na uraz kolana narzeka Klaudiusz Łatkowski. - Nie trenował cały tydzień, będzie przechodził badania. Jest podejrzenie nadciągnięcia, albo nawet naderwania wiązadeł w kolanie - informuje Arkadiusz Grzyb.

Całe szczęście - jak początkowo przypuszczano - ze składu nie wypadnie Piotr Wlazło u którego po zejściu opuchlizny okazało się, że nie ma złamania nosa. - I jest to chyba jedyny plus - podsumował szkoleniowiec RKS-u.

Bez względu na ubytki w zespole radomianie takie mecze jak jutrzejszy muszą po prostu wygrywać i gorąco wierzymy, że tak będzie i tym razem.