Radomiak jedzie do Zelowa

Nie mają dużo czasu na odpoczynek po sobotnim meczu w Zduńskiej Woli piłkarze Radomiaka. Już jutro zieloni wyruszą do Zelowa na zaległe spotkanie 20. kolejki z miejscowym Włókniarzem. - Jedziemy po kolejne zwycięstwo i jeżeli zagramy tak jak w sobotę, agresywnie i bardzo pewnie w obronie to powinniśmy ten mecz wygrać - mówi przed pojedynkiem szkoleniowiec radomskiego teamu Arkadiusz Grzyb. Początek meczu o godzinie 17:00.

Trener Radomiaka przypuszcza, że spotkanie może być podobne do tego sobotniego z Pogonią. - Gospodarze grają również o utrzymanie, mają nóż na gardle i każdy punkt jest dla nich ważny. W ostatniej kolejce przerwali złą passę [od sześciu kolejek nie zdobyli punktu przyp. red.] i zremisowali z Wartą Sieradz, dlatego zapewne i z nami będą chcieli coś ugrać - mówi Arkadiusz Grzyb. Jednocześnie szkoleniowiec liczy, że Włókniarz otworzy się nieco bardziej niż Pogoń, przez co ofensywa zielonych będzie miała więcej miejsca na konstruowanie skutecznych ataków.

Najgroźniejszą bronią drużyny z Zelowa jest oczywiście doświadczony Jacek Berensztajn, który słynie ze znakomitego wykonywania stałych fragmentów gry. - Na pewno nie zapomniał on jak się gra w piłkę, dlatego będziemy musieli na niego uważać - z umiejętności popularnego "Berka" doskonale zdaje sobie sprawę trener Grzyb.

Sytuacja kadrowa przed meczem z Włókniarzem jest dobra. Co prawda nikt nie musi pauzować za żółte kartki, ale na lekkie urazy narzekają Łukasz Janik i Maciej Świdzikowski. - Pozostali są gotowi do gry. Co do Maćka to decyzję podejmiemy przed meczem - informuje Arkadiusz Grzyb. Niezależnie od tego kto wybiegnie w podstawowej jedenastce, zieloni muszą udowodnić swoją wyższość i zainkasować komplet punktów.