Radomiak jedzie w sobotę do Kutna

Pojedynkom Radomiaka z MKS-em Kutno zazwyczaj towarzyszy duża liczba strzelonych goli. W ubiegłym sezonie zieloni dwukrotnie pokonali "Miejskich", aplikując rywalowi w sumie siedem bramek. W rundzie jesiennej bieżącego sezonu, na stadionie przy Struga obie ekipy podzieliły się punktami remisując 2:2. Jak będzie w sobotnie popołudnie? Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby jutrzejszy wyjazd Radomiaka do Kutna był równie szczęśliwy jak ten ostatni.

Wówczas podopieczni wtedy Arkadiusza Grzyba przegrywali po pierwszych 45 minutach już 0:2, ale po zmianie stron pokonali charakter i po trafieniach Łukasza Janika oraz dwóch Pawła Tarnowskiego pokonali pewnych swego gospodarzy 3:2. W rewanżu w Radomiu goście długo i dzielnie walczyli z naszymi zawodnikami, ale ostatecznie ulegli aż 4:0. Także i w tym spotkaniu na listę strzelców wpisał się m. in. Paweł Tarnowski. Popularny "Taran" ma chyba jakiś patent na kutnian, bowiem w ostatnim pojedynku z podopiecznymi Pawła Ślęzaka zaliczył kolejne dwa gole.

Niestety w sobotę napastnik Radomiaka nie będzie mógł zagrać, ponieważ musi odbyć jeden mecz pauzy za nadmiar żółtych kartek. Podobnie ma się sprawa z Maciejem Świdzikowskim, który również będzie przymusowo odpoczywać. Pozostali zawodnicy są gotowi do grania i z pewnością dadzą z siebie wszystko by udanie zakończyć - co by nie mówić - nieudany sezon 2010/2011 III ligi.

Mecz w Kutnie będzie dla Radomiaka ostatnim pojedynkiem w tym sezonie w lidze, ale nie ostatnim przed letnią przerwą. Zielonych czeka jeszcze finałowa rywalizacji z Mazurem Karczew o Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim.