Radomiak ostro trenuje przed meczem z Wartą

Jeszcze tylko czwartkowe i piątkowe zajęcia pozostały piłkarzom Radomiaka do inaugurującego sezon 2010/2011 III ligi wyjazdowego meczu z Wartą Sieradz. - Te dni poświęcimy przede wszystkim na taktykę - informuje drugi trener Radomiaka, Paweł Jankowski. Dziś, podobnie jak wczoraj drużyna ćwiczyła na głównej płycie stadionu przy Struga. W zajęciach nie brali udziału Mirosław Kuczera, Maciej Woźniak, Jurij Fedosenko i Patryk Zięba.

W przypadku dwóch pierwszych chodzi o urazy kolana. Kuczera czuje się już jednak coraz lepiej, kilka dni temu odstawił kule i nie może doczekać się kiedy wróci do treningów. Gorzej wygląda sprawa Macieja Woźniaka u którego wciąż nie postawiono jednoznacznej diagnozy. W najbliższych dniach zawodnik uda się na badanie rezonansem magnetycznym i wtedy powinno być jasne co dolega Maćkowi i ile czasu potrwa jeszcze ewentualna przerwa w treningach.

Z kolei w rodzinne strony, na Ukrainę wyruszył mający problemy ze stawem skokowym Jurij Fedosenko. Pomocnik zielonych z uwagi na uraz nie będzie do dyspozycji szkoleniowców na sobotni pojedynek, dlatego za przyzwoleniem władz klubu udał się do rodzimego kraju w celu dopięcia spraw związanych z pobytem w Polsce. Z nogą Jurija - podobnie jak z kolanem Mirosława Kuczery - z każdym dniem jest coraz lepiej i w przyszłym tygodniu powinien on wrócić do zajęć.

Niestety do grona kontuzjowanych po wczorajszym treningu dołączył Patryk Zięba, który w czasie wewnętrznej gierki w jednym ze starć o piłkę z kolegą z przeciwnej drużyny naciągnął wiązadła w prawym kolanie. Na razie piłkarz chodzi na zabiegi, a treningi wznowi najprawdopodobniej dopiero za kilka dni.

Poza tym reszta piłkarzy jest zdrowa i gotowa do walki. Na środowych zajęciach zawodnicy podzieleni na dwie grupy rywalizowali ze sobą na różne sposoby, a na koniec rozegrali gierkę. 3:1 bo bramkach Pawła Tarnowskiego, Dawida Sali i i Krzysztofa Wierzby zwyciężyli niebiescy. Honorowe trafienie dla pomarańczowych zaliczył strzałem z rzutu karnego Arkadiusz Oziewicz. Forma zielonych z każdym dniem wydaje się być coraz wyższa.