Paweł Kobyłecki, dotychczasowy menadżer do spraw sportu w Radomiaku, związany z radomskim klubem od siedmiu lat, już w nim nie pracuje. Jeszcze w tym miesiącu pracę ma stracić dwóch innych etatowych pracowników klubu.
Mijający tydzień w Radomiaku był burzliwy. Pracę stracił menadżer do spraw sportu Paweł Kobyłecki. Jeszcze w tym miesiącu pracę ma stracić dwóch innych etatowych pracowników klubu.
- Wręczając mi wypowiedzenie, prezes (Janusz Czarnecki - przyp. red.) nie przedstawił mi żadnych powodów, dlaczego tracę pracę w klubie. Jest mi przykro, że po tylu latach muszę się pożegnać z Radomiakiem, klubem, z którym byłem w trudnych chwilach, gdy nie było wody i prądu, ale też bardzo szczęśliwych, jak awans piłkarzy do II i III ligi - powiedział nam Paweł Kobyłecki.
Jakie są przyczyny zwolnienia Kobyłeckiego? - z tym pytaniem zwróciliśmy się do Zbigniewa Korcza, członka zarządu Radomiaka. - Po zmianach w strukturze organizacyjnej klubu i szczegółowej analizie stanowisk, zdecydowaliśmy, że obowiązki menadżera sportowego klubu przejmie dyrektor sportowy Janusz Oparcik. Dlatego wypowiedzenie otrzymał Paweł Kobyłecki. W najbliższym czasie szykują się dalsze zwolnienia. Pracę straci dwóch lub trzech pracowników. Nazwisk na razie nie podam. To wszystko w ramach oszczędności i dalszych zmian organizacyjnych.
Korcz zaprzeczył, jakoby prezes Janusz Czarnecki pracował w klubie na etacie, a takie pogłoski ostatnio się pojawiły. - Prezes pracuje społecznie - podkreślił.
Nie milkną echa niedzielnego meczu Radomiaka z Piastem. Jak informowaliśmy wczoraj, gliwicki klub złożył oficjalny protest do Polskiego Związku Piłki Nożnej na sędziego Piotra Maurka z Krakowa za rzekome wypaczenie wyniku meczu z Radomiakiem. Piast zarzuca sędziemu podyktowanie niesłusznego rzutu karnego w 90 minucie meczu, z którego radomianie zdobyli bramkę i dała ona naszej drużynie trzy punkty.
Tuż po meczu, w wypowiedzi dla naszej gazety, będący na tym spotkaniu znany były sędzia, obecnie obserwator Wit Żelazko, powiedział, że zawodnik Piasta zagrał ręką w polu karnym, co pokazała powtórka wideo. Rozmowa odbyła się w obecności kierownika gliwickiej drużyny Janusza Bodziocha. - Zagranie ręką było i rzut karny został prawidłowo podyktowany. Jak pan Maurek prowadził zawody, ja nie mogę się wypowiadać, bo nie byłem jego oficjalnym obserwatorem - dodał Wit Żelazko.
Wczoraj PZPN podał noty sędziów, którzy prowadzili mecze 14 kolejki II ligi, w tym Radomiaka z Piastem. Sędzia Maurek otrzymał notę 7.8 pkt. Gdyby wypaczył wynik meczu, ocena byłaby znacznie niższa (nawet poniżej 7 pkt.) i z pewnością arbiter z Krakowa zostałby odsunięty od prowadzenia spotkań II ligi.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w PZPN, protest Piasta w ogóle nie będzie rozpatrywany.
Przed niedzielnym meczem z Polonią w Bytomiu, kibiców Radomiaka najbardziej zastanawia absencja najlepszego napastnika Abela Salamiego. Oficjalna wersja jest taka, że Nigeryjczyk narzeka na uraz pachwiny. Salami przychodzi do klubu i bierze zabiegi. Wczoraj z pachwiną Abela było już znacznie lepiej, bo gracz ten wznowił treningi. Zaczął od truchtania wokół boiska. Zawodnik zaklina się, że jego absencja jest spowodowana kontuzją. Gdy zapytaliśmy o sprawy finansowe i zaległości, gracz nie chciał na ten temat się wypowiadać, powiedział jedynie: - Jeżeli chodzi o pieniądze, nie jestem traktowany tak, jak pozostali koledzy z drużyny.
- Nie bardzo wiem, co piłkarz miał na myśli. Otrzymuje na bieżąco pieniądze, ale klub ma także wobec niego zaległości, tak jak w stosunku do pozostałych zawodników. Na dzień dzisiejszy zaległości wszystkich piłkarzy sięgają w sumie kilkanaście tysięcy złotych - dodał Zbigniew Korcz.
Wszystko wskazuje na to, że Nigeryjczyk w Bytomiu nie zagra, może tak być, że w ogóle nie pojedzie z drużyną na mecz. Salamiego zobaczymy chyba dopiero w składzie na mecz pucharowy z Lechem w Poznaniu.
Z dłuższego o dwa dni niż pozostali piłkarze urlopu wrócili wczoraj dwaj Białorusini - Nikołaj Branfiłow i Aleksander Osipowicz. Pierwszego zatrzymały sprawy rodzinne (chora żona), drugiego załatwianie wizy na pobyt w Polsce.
Kto zagra przeciwko Polonii? Podstawowa jedenastka będzie się różnić od tej z meczu z Piastem. Za kartki wraca do składu obrońca Zbigniew Wachowicz. Partnerem Osipowicza w ataku będzie chyba Klaudiusz Ząbecki, który na wczorajszych zajęciach, podczas wewnętrznej gierki był wyjątkowo aktywny i strzelił dwa gole. Lekko przeziębiony jest Tomasz Brzyski, który w trakcie wczorajszego treningu zszedł z boiska, ale do gry jest raczej pewniakiem.
Przypuszczalny skład: Borkowski - Duda, Szwed, Wachowicz - Cieciura, Rysiewski, Branfiłow, Terlecki, Brzyski - Osipowicz, Ząbecki.