Radomiak przegrał z Jagiellonią 3:0

Piłkarze Jagiellonii przebywają na zgrupowaniu w Nowych Rumunkach. Większość ich ćwiczeń ma kształtować wytrzymałość szybkościową i dynamikę. Radomiak tę fazę ma już za sobą. Było to widać w bezpośrednim spotkaniu, gdyż zawodnicy Jagiellonii nie nadążając za piłkarzami Radomiaka, często posuwali się do nieczystych zagrań. Przy 7 faulach Radomiaka, piłkarze Jagi faulowali aż 22 razy.

Ciekawostką jest to, że Radomiak stworzył więcej klarownych sytuacji strzeleckich. W 38. min Tomasz Brzyski trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę bramki Adama Piekutowskiego, a w 71. min Mikołaj Skórnicki strzelił głową minimalnie obok słupka. Jednak to rywale cieszyli się ze zdobytych bramek - Wciąż brakuje nam kogoś do środka i linii napadu. Niestety, Radomiak nie jest firmą, do której chętnie garną się klasowi piłkarze - żałuje trener zielonych Mariusz Kuras.

Nowym ofensywnym graczem, który zaprezentował się w barwach Radomiaka w Płocku, był Stanley Udenkwor. Zagrał on w drugiej połowie - Jeżeli miałbym ocenić jego przydatność do drużyny po 45 minutach, w których wystąpił, byłbym na "nie" - powiedział "Gazecie" szkoleniowiec zielonych.

W spotkaniu nie zaprezentował się Andrzej Bednarz, który wciąż narzeka na kontuzję kolana. Obrońca zielonych prawdopodobnie wystąpi w piątkowym pojedynku z Avią Świdnik. Tym razem radomianie wyjadą na "sztuczną trawę" do Łęcznej. Początek meczu zaplanowano na godz. 14.

Mariusz Kuras:"Porażka 0:3 jest rzeczywiście o wiele za wysoka. Wciąż znajdujemy się w fazie budowy zespołu i nie możemy pozwolić sobie na wystawienie silnej jedenastki przez cały mecz. Rywale grają w tym zestawieniu już od pół roku i prawdopodobnie to zadecydowało o ich sukcesie."