Radomiak wyśrubował do 5 swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów domowych z Lechem w ekstraklasie bez porażki i jednocześnie pobił rekord takiej serii z dowolnym rywalem w najwyższej klasie rozgrywkowej.
»
W meczu 30. kolejki ekstraklasy zremisował z Lechem Poznań 2:2 mimo, że do 78. minuty przegrywał 0:2. Gole dla "Zielonych" strzelili Capita i Abdoul Tapsoba w doliczonym czasie.
»
Next
Previous
Radomiak Radom - MKS Kutno 2:2 (2:0)
14-11-2010 16:15 [źródło: Własne]
Po 45 minutach gry na stadionie Radomiaka zieloni prowadzili z MKS Kutno 2:0 i nic wskazywało na to, że spotkanie przybierze tak dramatycznych okoliczności i zakończy się w atmosferze skandalu. Goście z Kutna zdołali jednak strzelić dwa gole i doprowadzić do remisu. Głównymi aktorami pojedynku byli niestety nie tylko piłkarze, ale przede wszystkim trójka sędziowska z Ciechanowa, która myląc się w dwie strony, podejmowała niezrozumiałe decyzje.
Do konfrontacji z MKS Kutno radomianie przystępowali z nastawieniem przełamania niemocy na własnym obiekcie i odniesienia drugiego zwycięstwa w tym sezonie u siebie, a co za tym idzie pomyślnego zakończenia rundy jesiennej. Pierwsze 45 minut zwiastowało, że cel ten uda się zrealizować.
Na prowadzenie wyprowadził Radomiaka w 22. minucie Paweł Tarnowski, który otrzymał prostopadłe podanie od Krzysztofa Wierzby i w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. W 30. minucie podopieczni Grzegorza Wesołowskiego zadali wyraźnie pogubionej drużynie z Kutna drugi cios, rozklepując defensywę przyjezdnych. Ponownie asystował Wierzba, a Tarnowski w podobnej sytuacji jak przy pierwszym golu pokonał Mateusza Turkowskiego. W kolejnych minutach zieloni oddali pole gry rywalowi, który spore zagrożenie stwarzał zwłaszcza po rzutach rożnych, ale w samej końcówce pierwszej połowy to Radomiak mógł zdobyć trzeciego gola. Krzysztofa Wierzby tym razem prostopadle zagrał w kierunku Cezarego Czpaka, który wpadł w pole karne i w dogodnej sytuacji zamiast strzelać oddał piłkę do Pawła Tarnowskiego, a że ten był na spalonym, to gra została przerwana.
Drugą odsłonę zdecydowanie lepiej zaczęli gracze z Kutna, którzy w 50. minucie zdobyli kontaktowego gola. Pojedynek główkowy z Rafałem Jankowskim przegrał Maciej Świdzikowski i Piotr Banasiak musiał wyciągać piłkę z siatki. Wszystko zaczęło się jednak od straty piłki w środku pola, która już nie po raz pierwszy w tej rundzie kosztowała zielonych bardzo wiele. Rozochoconych gości szybko mógł skarcić kolejno Dawid Sala, Krzysztof Wierzba i Paweł Tarnowski. Ten ostatni miał najlepszą okazję ku temu i powinien zamienić ją na gola. Po zagraniu za plecy obrońców z Kutna od Krzysztofa Wierzby popularny "Taran" stanął oko w oko z Turkowskim, ale pociągany za koszulkę przez Kowalczyka zamiast strzelać bądź upadać (wówczas zawodnik Kutna powinien obejrzeć czerwoną kartkę), postanowił mijać bramkarza i akcja spełzła na niczym. Gdyby, zieloni wykorzystali tą znakomitą sytuację goście prawdopodobnie by się nie podnieśli. Dwie minuty później było już 2:2. Na środku boiska po starciu w powietrzu Krzysztofa Wierzby z jednym z zawodników gości sędzia główny podyktował rzut wolny dla Radomiaka. Po kilkudziesięciu sekundach, gdy zawodnicy podnieśli się z murawy arbiter nie wiedzieć czemu postanowił od tak zmienić swoją decyzję i przyznał wolnego przyjezdnym co wywołało ogromne zaskoczenie wśród piłkarzy i kibiców. Po dośrodkowaniu Rafała Kubiaka, a następnie zgraniu piłki przez Sylwestra Płachetę, futbolówkę w polu karnym przejął będący na ewidentnym spalonym Rafał Jankowski i z najbliższej odległości pokonał Banasiaka. Na nic zdały się protesty piłkarzy i kibiców. Sędzia główny po konsultacji z asystentem utrzymał decyzję o uznaniu gola i zrobił się remis. Z upływem czasu obie ekipy stworzyły sobie przynajmniej po jednej dobrej okazji do zdobycia gola, ale nie potrafiły ich wykorzystać. W Radomiaku przed szansą stanął w 78. minucie Wierzba, lecz strzelił obok bramki. Kilka minut wcześniej doskonałą okazję dla gości zmarnował Płacheta. Im bliżej było końca meczu tym co raz większe nerwy towarzyszyły zgromadzonym na trybunach kibicom, którzy nie mogli pogodzić się z decyzją arbitrów o nieodgwizdaniu spalonego. Z presją nie poradził sobie sędzia Pniewski, który zaczął podejmować często niezrozumiałe decyzje. Najpierw w 85. minucie karząc drugą żółtą kartką za rzekomą próbę wymuszenia rzutu karnego wyrzucił z boiska faulowanego przez Dopierałę, Krystiana Putona. Następnie w podobnej sytuacji nie podyktował rzutu karnego dla gości, a upadającego w polu karnym Skrzyneckiego w przeciwieństwie do Putona nie ukarał kartką. A na koniec za symulację dał "żółtko" Płachecie, który przed polem karnym akurat faulowany był. W drugiej minucie doliczonego czasu gry zieloni mięli jeszcze rzut wolny pośredni na 17. metrze, ale Marcin Sikorski strzelił wprost w wybiegającego jeszcze przed strzałem z muru zawodnika gości.
Zamiast zwycięstwa i radosnego zakończenia rundy jesiennej skończyło się jak się skończyło. Owszem można i należy mieć pretensje do sędziego, który prowadząc także mecz Radomiaka w Karczewie (wynik 0:0) nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Pawła Tarnowskiego, ale odpowiedzialnym za układanie obsady sędziowskiej polecilibyśmy nie wysyłanie na mecze Radomiaka - w dodatku z czołowym zespołem ligi - młodych, niedoświadczonych arbitrów, którzy ulegając presji nie potrafią odpowiednio poprowadzić zawodów, przez co zabijają ducha sportu. Pierwotnie do prowadzenia dzisiejszych zawodów wyznaczony był zupełnie inny, bardziej doświadczony arbiter, ale już nie pierwszy raz obsada sędziowska na kilka dni przed meczami jest zmieniana. Inna sprawa, że o sędziowaniu pewnie byśmy teraz nie rozmawiali, gdyby zieloni mając do przerwy wymarzony rezultat zagrali konsekwentnie, a przede wszystkim skutecznie. Niestety w ostatnim pojedynku rundy jesiennej pomimo dwóch strzelonych bramek zabrakło tego, czego brakowało przez niemal całą jesień - skuteczności w wykańczaniu sytuacji bramkowych.
Zieloni zakończyli pierwszą część sezonu na piątym miejscu ze stratą siedmiu punktów do prowadzącej Pogoni Siedlce. Pozostaje niedosyt i to wielki, bo mogło i powinno być zdecydowanie lepiej. Niestety, Radomiak stracił na własnym boisku jesienią aż 15 punktów, co drużynie która walczy o najwyższe cele nie powinno się przytrafiać. Jedno jest pewne, zimą na Struga musi dojść do zmian.
adrian1910 masz szczególną rację a jak nie ma kim grac to są młodzi ktorzy chcę grać tylko jak i u grzyba jak i u Wesołowskiego siedzą ja bym mu dał szanse m.in mowa jest tu o Kucharczyku. chłopka ma ewidentnie talen ale tak i grzyb jak i Wesoł stawiaja na Wierzbę i tarana. Taran rozumiem strzela te gola ok niech gra. Ale po co komu ten Krzysio??? Trenerze dajmy pograc mlodym i sprobowac ich od 1 minut a nie wpuszczac w 80 minucie meczu OGARNĄĆ SIĘ
adrian1910 (IP:89.78.222.42)
15-11-2010 19:51
Powiem wam tak - napastników rozlicza się z bramek, a statystyki nie kłamią: Tarnowski - 5 bramek w 15 meczach, Wierzba - 3 bramki w 15 meczach, dla mnie oba te wyniki nie powalają na kolana. Dla przykładu: Jankowski (Kutno) - 16 bramek, Kosmalski (Pogoń) - 13 bramek, Kosim (Mazur) - 11 bramek. Resztę pozostawię bez komentarza.
kibic (IP:178.36.186.135)
15-11-2010 16:59
ja chce widzieć w Radomiaku piłkarzy ktorzy bedą biegac i walczyc do konca a wierzba to jest panienka ktora tylko chodzi po boisku. Wczoraj po meczu nawet nie podszedl do kibiców sie pozegnac. Wierzba won z RADOMIAKA!
rks1910 (IP:46.113.219.229)
15-11-2010 16:55
Do kolegi 1910. Kolego ja nie wiem czy my chodzimy na te same mecze bo jak czytam twoje pochwały dla Wierzby to przez chwilę myślę że my jednak wygraliśmy z Kutnem ten mecz a to co widziałem to był zły sen. Wg. moich obserwacji 90% piłek podanych do Wierzby to zmarnowane piłki a zmarnowanych sytuacji nawet nie próbuje naprawić. Wg. mnie Wierzba nie ma chęci gry na Struga. Pozdrawiam.
1910 (IP:67.159.56.162)
15-11-2010 16:47
widać, że brakuje ci rzeczowych argumentów do dyskusji
RKS (IP:46.113.219.229)
15-11-2010 16:42
Wierzba to największy obibok na Radomiaku. Wierzba to wolno przemieszczający się po boisku krzywy słup na którego trzeba umiejętnie nabić piłkę by wpadła do bramki a takich umiejętności nie ma chyba nikt na świecie. Jednak na miejscu pana Wesołowskiego ja bym go wykorzystał w meczach ale tylko na struga po prostu do podawania piłek i to tylko w sytuacjach gdy byśmy grali na czas. Wierzba my w Radomiu takich NIE CHCEMY!!!!!!!!!!
1910 (IP:67.159.56.162)
15-11-2010 16:32
a ja ci powiem tak: od Wierzby to ty się odczep. bo gdyby nie jego zagrania to wczoraj by tak wesoło nie było. czyje Tarnowski podania wykańczał i po czyim zagraniu powinien strzelić bramkę i wygrać ten mecz? bo ile mnie wzrok nie zawodził to ten "słaby" Wierzba mu idealnie piłki wykładał. kto wywalczył większość rzutów karnych, po których Radomiak strzelał bramki i wygrywał mecze bądź remisował? faktycznie nie ma z niego żadnego pożytku. przejrzyj facet na oczy. chciałbym widzieć innego zawodnika tak chodzącego po boisku jak Wierzba. Weźmy pod lupę najbardziej doświadczonego i mającego największe aspirację w tym zespole Cezarego Czpaka, który miał być zbawieniem tej drużyny, strzelone dwie bramki, więc chyba tu coś jest nie halo.
kibic (IP:46.113.219.229)
15-11-2010 16:27
Sędzia główny to ewidentny złodziej!!!!! To nie były pomyłki z jego strony. Pierwszą połowę sędziował dobrze mimo fatalnego sędziowania jego liniowych kolegów. Ale niestety w drugiej połowie to zrobił sobie cyrk z widowiska jakim jest mecz piłki nożnej. Chodzę na mecze 30 lat i widziałem wiele pomyłek sędziowskich ale takiego fatalnego sędziowania jeszcze nie widziałem i pewnie nikt nie widział. Radomiak powinien złożyć skargę na tego sędziego i nie chodzi już o wynik meczu bo tu jesteśmy sami sobie winni , ale ten pan nie powinien sędziować żadnych zawodów sportowych. Jeżeli od nas kibiców wymaga się kulturalnego ,sportowego zachowania na stadionach to my domagamy się sportowego zachowania uczestników meczy piłkarskich.
do obeiktywwny (IP:178.36.23.198)
15-11-2010 16:12
od Tarana to ty sie odczep, gdyby nie On przegrali bysmy sromotnie deRRby i wczoraj rowniez nie bylo wesoło bez niego.
To ze nie wykorzystał 100% okazji to boli ale i tak zrobił swoje.
Ja bym ogarnął wierzbe, ten zawodnik w ogole nie biega nie walczy on chodzi po boisku. Takiego grajka nam nie trzeba , a Taranowi to on do piet nie dosiega. Strzela bramki slabeuszom wtedy gdy wygrywamy po 4,5:0. A gdzie on jest gdy gramy z zespolami z czołowki?
Dla mnie Banan i Taran najlepsi zawodnicy, reszta roznie.
Perry (IP:82.139.39.71)
15-11-2010 15:26
Jeżeli dobrze pamiętam, to Radomiak był na 3. miejscu za nadarzynem i piasecznem i miał 7 pkt straty do nadarzyna
xxx (IP:83.6.116.162)
15-11-2010 14:30
czy ktoś mógłby mi napisać na którym miejscu był radomiak w tamtym roku po rundzie jesiennej i ile tracił pkt. do pierwszej drużyny?
obiektywny (IP:193.111.144.177)
15-11-2010 11:57
Szczerze najbardziej zawiodł mnie tarnowski to od niego bym zaczal wietrzenie druzyny . on sie uwaza za wielka gwiazde to ze strzelil wczoraj 2 bramki nie usprawiedliwia go w drugiej polowie mial co najmniej 2 setki i co zrobil , prawda jest taka tez ze w derbach z Bronia jak przegral walke o pilke nie wracał sie tylko czekal az ktos mu idealnie dogra .Paweł powiedz sam przed soba ile razy wczoraj zmarnowales 100% okazji, chcesz byc taki lepszy ???? W koncu bedzie tak ze awansuje rywal zza miedzy a wtedy nikomu nie bedzie wesoło
salami (IP:78.88.18.4)
15-11-2010 11:55
zamknął drogę podania do zawodnika w niebieskiej koszulce o nr 15 czym zmusił do oddania strzału w krótki róg przy którym stał Banasiak i prawdopodobnie dzięki temu nie straciliśmy gola.
1910 (IP:46.112.186.38)
15-11-2010 11:47
powiem tak: na piłce za bardzo się nie znam bo lubie takze inne dyscypliny sportu, ale ogladajac 2połowe meczu i dokładnie 5.08min. mam pytanie, co zrobił zawodnik z nr.2?
spocony i zniechęcony (IP:93.105.146.42)
15-11-2010 11:00
Ja się pytam dlaczego sędzio zmieniłeś faul, dlaczego zaliczyłeś im bramkę z ewidentnego spalonego choć sędzia boczny potem mówił ze był spalony. A i dlaczego kutno wyszło 5 minut za późno w przerwie pewnie żeś jakąś łapówkę wziął ty smotku.
Je**ć PZPN
golebiarz (IP:88.156.134.130)
14-11-2010 21:04
udowodnili ,ze nie ma co na nich liczyc tzn na pilkarzy co nie ktorych.wiemy o kogo chodzi ,zwlaszcza obronę .Przykre to ,ale przy tym trenerze jest szansa ,momo powtorki z ub.sezonu .Boli ,ze tracimy znow punkty i to z zespolem z miasta co liczy raptem ok 45 tys ludzi.:(
RB (IP:46.112.139.176)
14-11-2010 20:55
NA USPRAWIEDLIWIENIE WŁADZ KLUBU JEST FAKKT ŻE FIRMA GOLIAT MA MONOPOL NA OCHRONĘ IMPREZ MASOWYCH W REGIONIE (WSZYSTKO NAM WOLNO NAWET PIESKI NAS SŁUCHAJĄ}-I TO WYKORZYSYUJĄ W 100%.DO BYWALCÓW G2,FANABERII,WIEJSKICH POTAŃCÓWEK-CZY NIE JEST TAK.
mario (IP:82.139.53.93)
14-11-2010 20:42
To nie sędziowie, ani nie spisek!!!!!! To uczynili nieudolni Wierzba,Tarnowski,Sikorski,Barzyński ,Czpak i inni, oprócz Banasiaka.
rb (IP:46.112.139.176)
14-11-2010 20:35
to może sam dołącze do dyskusji,na przeciw piewcom pyrusowych sukcesów.Pamiętajmy sukces rodzi się w bólach ale żeby go znieśc trzeba wsparcia które jest ostatnio podgryzane od środka .Po co pełne trybuny ,po co problem dla "ochrony"która decyduje kto może a kto może by chciał wejśc-śmiech.A jak jest problem to pies zawsze na posterunku i kto winny kibic .To stara "SB" metoda sprawdza się bardzo dobrze.A kto ma biura ochrony (dopowiedz sobie sam)MÓWIŁO SIĘ KIEDYŚ ŻE POLSAT TJ,SOLORZ MIAŁ BYC SPONSOREM.NO IMAMY DECYDENTÓW W RADOMIAKU W POSTACI FIRMY GOLIAT.
sagan1910 (IP:93.105.147.196)
14-11-2010 20:21
popieram rb to jest prawda ochrona goliat to gestapo mało ludzi nie pozabijała po daerbach, niepatrzac czy stoją kobiety,dzieci i itd tylko robiły żeś jak w oświęcimiu a prezesi naszego klubu tak szanuja kibiców wiernych że bez zakazów musieli oladać mecz z dachu basenu a wracajac do meczu to pzpn to mafia i nic wiecej szkoda słów złodzieje
rb (IP:46.112.139.176)
14-11-2010 19:53
gamonie nie zamiatajcie pod dywan .
1910 (IP:78.154.92.5)
14-11-2010 19:48
co to ma byc, ze na taki mecz przysylaja takiego pe... przeciez on nie wiedzial co sie dzieje na boisku!! kazdy blad probowal nadrobic nastepnym bledem!!! a mial dzis byc marciniak z plocka, ale przyslali nieudacznika ktorego pchaja do 2ligi na sile!! brawo prezesi z lodzi!!
rb (IP:46.112.139.176)
14-11-2010 19:47
panowie wszystko można znieśc sędziów,remis,a nawet porażkę którą przeżyłem nie jedną na tym stadionie od 30 lat.Ale nie zniosę jednego żeby za moje pieniądze z biletów opłacona ochrona "goliat" miała decydujący głos kto może wejśc na mecz.To nie był przypadek tak dużej grupy kibiców na dachu basenu.Panie Hernik,łukasz nie doprowadzacie do sytuacji jaka była na legii was na to nie stac.Zwracamsię do wtajemniczonych do dyskusji.
kuba (IP:188.47.31.100)
14-11-2010 19:31
temu debilowi co miskowi jechal to bym w leb dal
As (IP:82.139.51.74)
14-11-2010 17:27
Ten skład na 100% nie wejdzie do II ligi. Trzeba mocno go przewietrzyć.Wywalić kilku darmozjadów. Bo za co oni kasę dostają.
Kibic wieRRny (IP:178.42.77.198)
14-11-2010 16:55
Dziękujemy panu sędziemu za 1pkt chociaż.:))
Wielkie dzięki.
Pozdrowienia dla Miśka i Gołosia.:))
Szacunek
as (IP:188.33.73.238)
14-11-2010 16:55
powiem szczerze dawno nie widziałem takiego RADOMIAKA aby przeszkadzał mu własny stadion w odnoszeniu zwycięstw w tak słabej czwartej lidze
bioly93 (IP:188.33.186.19)
14-11-2010 16:42
pzpn , pzpn jebac , jebac pzpn
mmmmmmmm (IP:82.139.32.202)
14-11-2010 16:42
SŁABIZNA TOTALNA potwierdzilo sie ze w radomiaku nikt nie podchodzi profesjonalnie do meczów nawet w takiej lidze,awans ucieka potrzeba wzmocnien
Beret (IP:213.134.176.195)
14-11-2010 16:32
Zwycięstwo w tym meczu było konieczne zeby nie stracić kontaktu z czołówką i na wiosnę walczyć o awans. Niestety przystępując do rundy rewanżowej ze stratą 7 pkt bardzo prawdopodobne jest, że powtórzy się scenariusz z poprzedniego sezonu. Tylko dlaczego to Radomiak musi co sezon kogoś gonić. w 4 lidze tak było (tam na szczęście udało się wyprzedzić Piaseczno), rok temu, zabrakło paru punktów do Nadarzyna i teraz do Siedlec tez po jesieni tracimy sporo... Ale nadzieja umiera ostatnia także Panowie zimą do roboty, zarząd do zakupów i walczymy!
:( (IP:88.156.227.14)
14-11-2010 16:28
Przykro. Ewidentnie podcinają nam skrzydła. Koszmar z tamtego roku zagląda w oczy. Identycza sytuacja. Nikt nas nie chce w II lidze. Sedziowie robią to specjalnie. Zeby nie wiem kto tu przyszedł grac to i tak nie awansujemy. Nienawidzą Radomiaka i nie pozwolą awansowac. Ktos rozdaje karty przeciwko Nam
Amar (IP:89.230.200.90)
14-11-2010 16:23
Prawda jest taka, że gdybyśmy wykorzystali, chociaż jedną 100% sytuację, przy stanie 2:0 lub nawet 2:1, to nawet błąd sędziego by nic nie zmienił. Trzeba wykorzystywać sytuacje, a nie zasłaniać się później skandalem.