W meczu kończącym ligowe zmagania na Struga w rundzie jesiennej piłkarze Radomiaka zremisowali z Narwią Ostrołęka 2:2. Po bramkach Krzysztofa Wierzby w 20. i 38. minucie zieloni prowadzili do przerwy 2:0. Niestety po zmianie stron trafienia zaliczyli Paweł Samsel w 61. minucie i Marcin Truszkowski w 76. minucie przez co zrobiło się 2:2. Zieloni mogli to spotkanie wygrać, ale w 90. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Wierzba (bramkarz obronił).
Od początku spotkania do ataku ruszyli podopieczni Arkadiusza Grzyba. W 4. minucie Paweł Tarnowski przedarł się prawą stroną boiska, dośrodkował w pole karne do Krzysztofa Wierzby, ale temu odskoczyła piłka. W 10. minucie bardzo mocno z dystansu uderzył Dawid Sala, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. W 20. minucie radomianie objęli prowadzenie. Piotr Wlazło wyłożył piłkę przed pole karne Tarnowskiemu, który zagrał na długi słupek do wbiegającego Wierzby i mieliśmy 1:0. Chwilę później w pole karne wpadł Arkadiusz Oziewicz jednak w dogodnej sytuacji uderzył niecelnie. O okazjach gości nie piszemy, bowiem ci zwyczajnie ich nie stwarzali. Tymczasem prowadzenie podwyższyli zieloni. W 38. minucie Oziewicz dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Wierzby i do przerwy zrobiło się 2:0.
Drugą odsłonę zdecydowanie pewniej i lepiej rozpoczęli gracze z Ostrołęki. W 50. minucie w pole karnego dośrodkował Rozmus i Uwadizu strzelił głową minimalnie nad poprzeczką. Przewaga gości nie słabła czego efektem był kontaktowy gol Samsela w 61. minucie. Bliscy szybkiej odpowiedzi byli radomianie. Tarnowski wpadł w pole karne, zagrał na krótki słupek do wbiegającego Oziewicza, którego w ostatniej chwili wyprzedzili defensorzy Narwi. W 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie przestrzelił Maciej Świdzikowski. W 76. minucie goście przeprowadzili kontratak zakończony bramką na 2:2. Kaliszewski dograł ze skrzydła w pole karne do wbiegającego Truszkowskiego i Piotr Banasiak musiał po raz drugi w tym spotkaniu wyjmować piłkę z siatki. Zieloni mimo, że gra wyraźnie się im nie kleiła nie spuścili głów i za wszelką cenę chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 84. minucie soczyste uderzenie zza pola Karnego oddał Tarnowski, lecz prosto w bramkarza.
Szanse na wygranie pojedynku los dał radomianom w 90. minucie gry. Wówczas w polu karnym w niegroźnej dla Narwi sytuacji powalony na ziemię przez Damiana Wargulewskiego został Wierzba i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Na boisku nie było już etatowego wykonawcy tego elementu gry Arkadiusza Oziewicza więc do piłki musiał podejść kto inny. Strzelać jedenastkę zdecydował się sam poszkodowany, lecz uderzenie w lewy róg bramkarza zdołał sparować na rzut rożny Kamiński i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W końcówce meczu drugi żółty kartonik otrzymał Wargulewski i goście kończyli mecz w "10".
Co prawda Radomiak pozostaje wciąż na trzecim miejscu w tabeli, ale ogromna szkoda straty dwóch punktów do dwóch czołowych ekip ligi. Tym bardziej, że kolejne zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki...
Radomiak Radom - Narew Ostrołęka 2:2 (2:0)
(Wierzba 20', 38' - Samsel 61', Truszkowski 76')
Radomiak: Banasiak - Szary, Świdzikowski, Mortka, Boryczka (69' Kurbiel), Tarnowski, Sala (79' Lesisz), Wlazło, Barzyński, Oziewicz (67' Kornacki) (87' Łatkowski), Wierzba
Narew: Kamiński - Samsel, Dawidzki, Zalewski (33' Mieczkowski), Pragacz, Truszkowski, Strzeżysz, Wilczewski (87' Wargulewski), Kaliszewski, Rozmus, Uwadizu
żółte kartki: Lesisz, Wlazło - Samsel, Strzeżysz, Wargulewski
czerwona kartka: Wargulewski (za dwie żółte)
sędziował: Michał Gajda (Łódź)