W meczu 31. kolejki grupy południowej mazowieckiej IV ligi Radomiak pokonał na własnym boisku po pasjonującym pojedynku Pogoń Grodzisk Mazowiecki 3:2 i jest już jedną nogą w III lidze. Do awansu z pierwszego miejsca zielonym brakuje jeszcze tylko jednego kompletu punktów wywalczonego na boisku, bowiem radomianie otrzymają także trzy oczka walkowerem za mecz z Amurem.
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli Radomiaka, bowiem już po 9. minutach gry zieloni przegrywali 0:1. Maciej Demich posłał prostopadłą piłkę do Łukasza Kakietka, a ten będąc kilka metrów przed naszą bramką strzelił obok Jakuba Studzińskiego i otworzył wynik spotkania. Goście z Grodziska Mazowieckiego z prowadzenia cieszyli się tylko kwadrans. Rafał Smalec tak niefortunnie interweniował, że wypuścił we własnym polu karnym piłkę z rąk, dopadł do niej Paweł Tarnowski, wymanewrował jeszcze obrońcę i ładnym strzałem z lewej nogi doprowadził do remisu. Po strzeleniu wyrównującej bramki Radomiak zaczął przeważać na boisku i dążył do objęcia prowadzenia, ale ponownie to gracze Pogoni w 33. minucie wyszli na prowadzanie. Koronkową akcje całego zespołu przy dość biernej postawie naszych defensorów wykończył były zawodnik Radomiaka Dominik Dukalski przerzucając piłkę nad próbującym interweniować Studzińskim. Po stracie drugiego gola Radomiak jeszcze bardziej ruszył z atakami na bramkę Rafała Smalca, lecz golkiper Pogoni wychodził za każdym razem obronną ręką po strzałach z dystansu zarówno Daniela Barzyńskiego jak i Pawła Tarnowskiego. Jednak na minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego w pierwszej polowie nie miał już tyle szczęści i musiał wyciągać piłkę ze swojej bramki. Na 25. metrze faulowany był Piotr Wlazło. Do piłki podszedł Marcin Sikorski i niemal w identyczny sposób jak w sobotnim meczu w Oborach ku radości licznie zgromadzonej publiczności doprowadził do wyrównania.
Po zmianie stron Radomiak od razu przejął inicjatywę i z minuty na minutę gościł w polu karnym drużyny gości. W 50. minucie piłka po strzale z głowy Piotra Wlazło minimalnie przeleciała obok słupka. Siedem minut później piłka już jednak znalazła drogę do bramki. Daniel Barzyński zagrał idealną prostopadłą piłkę do Pawła Tarnowskiego, a ten ładnym strzałem w krótki róg wyprowadził Radomiaka na prowadzenie. W 60. minucie Piotr Wlazło zdecydował się na strzał z dystansu i piłkę z trudem zdołał wybronić golkiper gości. W 67. minucie Dominik Dukalski był bliski doprowadzenia do wyrównania, ale piłka po jego strzale dosłownie o centymetry minęła słupek naszej bramki. W 69. minucie Studzińskiego strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Jakub Kołaczek, lecz i tym razem nasz bramkarz pewnie wybronił silne uderzenie. W 73. minucie Radomiak powinien prowadzić 4:2. Nasz zespół wychodził kontratakiem trzy na dwa, ale Cezary Czpak zamiast dogrywać do świetnie ustawionych partnerów wdał się w drybling i piłka padła łupem bramkarza. W 83. minucie Radomiak miał kolejną znakomitą okazję do zdobycie bramki, ale piłkę zmierzającą do siatki po strzale z ostrego kąta Pawła Tarnowskiego zdołał wybić Jakub Jasiński. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry zawodnicy Pogoni mieli najlepszą okazję na uratowanie jednego punktu, a bohaterem grodziszczan mógł zostać Jakub Kołaczek. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dopadł on w polu karnym do bezpańskiej piłki i znajdując się pięć metrów przed Jakubem Studzińskim huknął z całej siły, ale na posterunku był golkiper Radomiaka, który w tylko sobie znany sposób wybronił ten strzał. Po tej sytuacji sędzia zakończył zawody.
Kolejny pojedynek zieloni rozegrają za tydzień w środę 3. czerwca w Białobrzegach z miejscową Pilicą. Jeżeli Radomiak wygra ten pojedynek to na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zapewni sobie awans do III ligi.
Radomiak: Studziński - Szary, Sikorski, Bednarz, Boryczka, Kocon (80' Skorupski), Wlazło, Barzyński, Oziewicz (85' Blank), Tarnowski, Czpak
Pogoń GM: Smalec - Gajewski (82' Popiński), Demich, Sadowski, Jasiński, Kołodziejski (67' Wójcik), Krzywicki, Kołaczek, Nowak (64' Romanowski), Dukalski, Kakietek
żółte kartki: Bednarz, Szary, Czpak, Barzyński - Sadowski
sędzia: Adam Skrzydlewski (Siedlce)