O 1 punkt po 30. kolejce powiększył przewagę nad strefą spadkową Radomiak i na 4 kolejki przed końcem sezonu wynosi 9 punktów. "Zieloni" ponad 50% punktów zdobyli w meczach, w których pierwsi stracili gola.
»
Radomiak wyśrubował do 5 swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów domowych z Lechem w ekstraklasie bez porażki i jednocześnie pobił rekord takiej serii z dowolnym rywalem w najwyższej klasie rozgrywkowej.
»
W meczu 30. kolejki ekstraklasy zremisował z Lechem Poznań 2:2 mimo, że do 78. minuty przegrywał 0:2. Gole dla "Zielonych" strzelili Capita i Abdoul Tapsoba w doliczonym czasie.
»
Next
Previous
Radomiak Radom - Pogoń Siedlce 0:0
15-09-2010 19:44 [źródło: Własne]
Bezbramkowym remisem zakończyło się środowe, zaległe spotkanie 4. kolejki III ligi pomiędzy Radomiakiem a Pogonią Siedlce. Zieloni grając na własnym stadionie nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza gości, Jarosława Paśnika. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał w 73. minucie Paweł Tarnowski, który po ładnej akcji na jeden kontakt z Cezarym Czpakiem i Danielem Barzyńskim trafił wprost w interweniującego Paśnika.
W porównaniu do ostatniego meczu z Sokołem, Radomiak do konfrontacji z Pogonią przystąpił z trzema zmianami w składzie. W wyjściowej jedenastce zabrakło Pawła Tarnowskiego i Dawida Sali oraz pauzującego za żółte kartki Marcina Sikorskiego, którego godnie zastąpił Marcin Grunt.
Mianowane w Siedlcach jako "mecz rundy" spotkanie na Struga od początku nie było porywającym widowiskiem. Obie ekipy atakowały bez przekonania i pewności. W pierwszym kwadransie Radomiak miał kilka rzutów wolnych z okolic pola karnego, a także rożnych, ale niewiele z nich wynikało. Także Pogoń w zasadzie jedyne zagrożenie pod bramką Piotra Banasiaka stwarzała po dośrodkowaniach z narożnika boiska. W 14. minucie po zamieszaniu w polu karnym i chwilowym wyjaśnieniu sytuacji przez Marcina Grunta w kierunki bramki strzeżonej przez Banasiaka uderzył Marcin Paczkowski, lecz świetnie między słupkami spisał się golkiper zielonych. Pięć minut później bezpośrednim uderzeniem z rzutu rożnego Piotra Banasiaka próbował zaskoczyć Jacek Kosmalski, ale na posterunku był Daniel Barzyński, który wybił piłkę z linii bramkowej. I to tyle jeśli chodzi o pierwszą odsłonę. Napastnicy zarówno Radomiaka (Wierzba, Wnuk) jak i Pogoni (Dziewulski, Kosmalski) grając przeciwko twardej i zdyscyplinowanej obronie rywala nie mieli szans na rozwinięcie skrzydeł.
Druga odsłona, którą radomianie rozpoczęli bez zmian w składzie, w pierwszych minutach wyglądała identycznie jak pierwsza. Obraz gry zaczął ulegać zmianie mniej więcej od 60. minuty kiedy to gracze Pogoni wyraźnie opadali z sił, a w Radomiaku zaczęli pojawiać się zmiennicy. Zieloni osiągnęli przewagę i wreszcie zaczęli stwarzać sytuacje. Strzałów próbowali Dawid Sala, Daniel Barzyński, Krzysztof Wierzba i Paweł Tarnowski. Bliski szczęścia po mocnym uderzeniu zza pola karnego był ten ostatni, ale piłka minimalnie minęła bramkę Paśnika. W 71. minucie na placu gry pojawił się powracający po kontuzji kolana Cezary Czpak i już dwie minuty później na spółkę z Danielem Barzyńskim otworzył Pawłowi Tarnowskiemu drogę do bramki. Popularny "Taran" wymanewrował obrońców Pogoni, ale zamiast do siatki, trafił w rzucającego się do interwencji Jarosława Paśnika i piłka powędrowała obok bramki. W ostatnim kwadransie drużyna z Siedlec nastawiła się na bronienie jednego punktu i z rzadka atakowała. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, z dystansu nieznacznie nad bramką uderzył jeszcze Dawid Sala, ale to było wszystko na co stać było zielonych w tym meczu i pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Remis Radomiaka z Pogonią i remisy w pozostałych trzech zaległych spotkaniach sprawiły, że w czołówce tabeli w zasadzie nic się nie zmieniło. Jedynie to, że zarówno Radomiak (10 pkt.), KP Piaseczno (10 pkt.), Broń Radom (11 pkt.), Mazur Karczew (11 pkt.) i Pogoń Siedlce (11 pkt.) zmniejszyły przewagę do liderującego MKS-u Kutno (12 pkt.).
W najbliższą niedzielę kolejny mecz Radomiaka na własnym stadionie. Tym razem zieloni zmierzą się z Legionovią Legionowo. Przed tym spotkaniem, o godz. 14:00 zostanie rozegrany mecz OldBoys Radomiak - Legia Champions. Serdecznie zapraszamy w niedzielne popołudnie na stadion przy ul. Struga 63.
Bardzo ciekawe co powie grzybek, co ciekawego wymyśli znowu , jak będzie się tłumaczył? i czemu prezes milczy? dawno nie wypowiadał się czy on dalej jest prezesem?....
adrian1910 (IP:79.163.35.107)
15-09-2010 20:51
Przykro patrzeć, jak z każdą kolejką gubimy punkty, których potem zabraknie w końcówce do awansu... "ale przecież to dopiero początek sezonu", "zaczną w końcu wygrywać", "to przez kontuzje", "boisko było kiepskie", "zabrakło skuteczności", "na trudnym terenie" i jeszcze 100 takich wymówek kiepskiej gry Radomiaka...
Gołębiarz (IP:88.156.227.14)
15-09-2010 20:35
Ludzie!!! Skonczcie wierzyć ze ten zespól czy klub moze jeszcze cos zrobić!!! Z tymi długami to jest koniec Radomiaka. Zawsze bedzie na tym poziomie rozgrywkowym nic więcej. Jeszcze kiedys jak bedzie stadion na Struga to ktos zaiwestuje w Broń i tam będa grac bo bronki ni emają długow i nikt im kłód pod nogi nie rzuca. Na struga to koniec.Ogarnijcie sie i nie słuchajcie obiecanek bo Hernik sam nic nie zrobi bo jego kasa to jest jakies minimum które mozna miec w III lidze.Podlewski to szkoda gadać. Jeszcze 2 mecze i bedzie na struga tyle co na Broni.Zyjcie marzeniami.Za to sie nie płaci.