Radomiak wyśrubował do 5 swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów domowych z Lechem w ekstraklasie bez porażki i jednocześnie pobił rekord takiej serii z dowolnym rywalem w najwyższej klasie rozgrywkowej.
»
W meczu 30. kolejki ekstraklasy zremisował z Lechem Poznań 2:2 mimo, że do 78. minuty przegrywał 0:2. Gole dla "Zielonych" strzelili Capita i Abdoul Tapsoba w doliczonym czasie.
»
Next
Previous
Radomiak Radom - Włókniarz Zelów 3:0 (1:0)
03-10-2010 18:32 [źródło: Własne]
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na własnym stadionie odnieśli w niedzielne popołudnie piłkarze Radomiaka. Zieloni na stadionie przy ul. Struga 63 pokonali 3:0 Włókniarza Zelów i wspięli się w tabeli na pozycję wicelidera, mając dwa oczka straty do przewodzącego ligowej stawce, MKS Kutno. Gole dla Radomiaka w dzisiejszym spotkaniu strzelili Cezary Czpak w 37. minucie oraz dwukrotnie z rzutu karnego Marcin Sikorski w 51. i 77. minucie.
Do konfrontacji z bardzo dobrze spisującym się do tej pory w lidze Włókniarzem Zelów zieloni przystąpili z kilkoma zmianami w składzie w porównaniu do ostatniego pojedynku w Warszawie. Od pierwszej minuty na placu gry zameldowali się m. in. Marcin Sikorski, Piotr Kornacki, Jurij Fedosenko, Kacper Wnuk czy Krzysztof Wierzba. Trener Arkadiusz Grzyb ustalając wyjściową jedenastkę na mecz z Włókniarzem nie mógł skorzystać z usług pauzującego za żółte kartki Pawła Boryczki, kontuzjowanego Macieja Woźniaka i chorującego przez cały tydzień na anginę, Krystiana Putona. Ten ostatni zasiadł jednak na ławce rezerwowych.
Zieloni rozpoczęli spotkanie od strzału Cezarego Czpaka, ale uderzenie naszego napastnika było zbyt lekkie i bramkarz Włókniarza nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki. Z minuty na minutę Radomiak osiągał przewagę i w 9. minucie mógł prowadzić. Łukasz Szary dośrodkował z prawej strony boiska wprost na głowę Czpaka, ale ten w dogodnej sytuacji strzelił obok bramki. Goście skupili się na wyprowadzaniu kontrataków i zdobywaniu rzutów rożnych (w całym spotkaniu mieli ich aż dziewięć, dla porównania Radomiak ani jednego) po których próbowali pokonać Piotra Banasiaka. Po jednym z nich to nie Włókniarz, ale Radomiak mógł strzelić gola. Z szybką kontrą bo wyjaśnieniu rożnego ruszył Cezary Czpak, zagrał on do wychodzącego sam na sam z Wiśniewskim Marcina Sikorskiego, ten strzelił obok golkipera, ale i na nieszczęście obok słupka i gola nie było. Wreszcie w 37. minucie dobry fragment gry radomskiego teamu został nagrodzony golem. Krzysztof Wierzba wyłuskał przed polem karnym piłkę obrońcom Włókniarza, popędził do narożnika i dośrodkował wzdłuż bramki, gdzie akcję zamykał już nadbiegający Czpak i mieliśmy 1:0 dla Radomiaka. Goście z Zelowa rozpoczęli ze środka boiska i momentalnie zaskoczyli radomską defensywę. Kukulski znalazł się w dogodnej sytuacji, ale uderzył fatalnie i piłka powędrowała obok bramki strzeżonej przez Banasiaka. Do gwizdka kończącego pierwszą odsłonę zieloni utrzymali prowadzenie i ze spokojem mogli udać się do szatni.
Drugą połowę dobrze zaczął Radomiak. W 47. minucie Wierzba zagrał w pole karne do Jurija Fedosenki, ale ten zbyt długo zwlekał ze strzałem i skończyło się na strachu. Trzy minuty później po wrzucie z autu do parteru w polu karnym przez Andrzeja Chmieleckiego został sprowadzony Krzysztof Wierzba i sędzia Paweł Jenda z Siedlec wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się pełniący rolę kapitana w tym spotkaniu, Marcin Sikorski. Przyjezdni nie mając nic do stracenia rzucili się do ataku, lecz na pewnie grającą defensywę zielonych to nie wystarczyło. Linia obrony Radomiaka raz po raz łapała w pułapkę ofsajdową groźną parę napastników, Gląba - Kukulski. Podopieczni trenerów Grzyba i Jankowskiego mając więcej swobody w ataku groźnie kontrowali. Swoje szanse miał dwukrotnie Czpak, ale bez powodzenia. W 77. minucie po zagraniu wprowadzonego za Kacpra Wnuka Krystiana Putona piłkę we własnym polu karnym ręką zagrał jeden z graczy Włókniarza i mieliśmy drugi rzut karny. Futbolówkę na jedenastym metrze ponownie ustawił Sikorski i ponownie pewnym strzałem pokonał Wiśniewskiego. W końcówce spotkania podwyższyć rezultat jeszcze próbowali wprowadzeni z ławki Paweł Tarnowski i Michał Kucharczyk, ale im się to nie udało i pojedynek zakończył się trzy bramkowym zwycięstwem Radomiaka.
Kolejny mecz ligowy zieloni rozegrają już w najbliższą środę. Na własnym stadionie Radomiak podejmie awansem, w ramach 10. serii spotkań, Concordię Piotrków Trybunalski. Już dziś serdecznie zapraszamy wszystkich na ten mecz.
Brawo Radomiak, wreszcie pierwsze (!) zwycięstwo u siebie i to bardzo okazałe 3-0. chłopaki się wreszcie przełamali bo i dzisiaj i tydzien temu strzelali dużo goli, nie tracąc wogóle. Czekamy na zajęcie pozycji lidera i awans
zielony (IP:83.7.114.36)
03-10-2010 23:20
obydwaj przedmówcy macie rację-a wiecie dlaczego-bo prawdziwy kibic jest ze swoją drużyną zawsze,oczywiście jest zły a niekiedy wściekły gdy przegrywa ale nie ,,ujada na swoich jak wściekły pies,,BRAWO PIŁKARZE I TRENERZY_TAK TRZYMAĆ!
Kilo (IP:194.29.137.11)
03-10-2010 22:35
Oby więcej takich (lub jeszcze lepszych) wyników szczególnie 31 października.
PS. Warto jednak zaznaczyć, że Radomiak w tym momencie nie jest Wiceliderem (na rzecz Pogoni) za względu na stosunek meczy bezpośrednich i wyników.
piknik (IP:88.156.213.222)
03-10-2010 22:35
brawo brawo zieloni!!! ale mam pytanka, czemu nie mial kto pilek podawac? widzial ktos na miescie jeden plakat z info o meczu? nasz prezes to zyje?
RADOM (IP:93.105.149.68)
03-10-2010 22:29
RADOMIAK MISTRZ SZKODA TYLKO ŻE TAKA MAŁA FREKWENCJA NA TRYBUNACH BĘDZIE DOBRZE RADOMIAK AWANSUJE. KIBICE BIERZCIE PRZYKŁAD Z INNYCH WYŻEJ NOTOWANYCH ZESPOŁÓW
HG (IP:82.139.37.241)
03-10-2010 21:00
zgadzam się z przedmówcą...
nick (IP:82.139.39.165)
03-10-2010 20:01
jak Radomiak przegra to 100 komentarzy, wieszacie psy i mieszacie z błotem. jak Radomiak wygrał 3-0 to cisza na forum jak po śmierci organisty. ciekawe dlaczego. brawo zieloni!!!