Radomiak utrzymał trzecie miejsce w tabeli

Dzięki wczorajszej wygranej 2:1 w Pułtusku piłkarze Radomiaka utrzymali trzecie miejsce w tabeli III ligi, a nawet zbliżyli się do drugiego w tabeli KS Piaseczno już tylko na cztery punkty. W dalszym ciągu tempa nie zwalnia liderujący GLKS Nadarzyn, który ma już na swoim koncie trzydzieści punktów - siedem więcej od zielonych. Teraz przed podopiecznymi trenerów Arkadiusza Grzyba i Pawła Jankowskiego dwa tygodnie przerwy.

Na niedzielę 1. listopada przypada Dzień Wszystkich Świętych dlatego też 14. ligowa kolejka, w ramach której radomianie podejmą na własnym stadionie Narew Ostrołęka zostanie rozegrana w weekend 7-8 listopada. - Najbliższa sobota i niedziela będą wolne, ale w piątek zagramy sparing z juniorami - informuje szkoleniowiec RKS-u i dodaje: - Dzięki tej przerwie do gry być może będą zdolni już Łukasz Szary i Marcin Sikorski, a także Klaudiusz Łatkowski - nie kryje nadziei na szybki powrót do zdrowia swoich podopiecznych trener Grzyb. Na nieszczęście, w tej rundzie szkoleniowiec Radomiaka nie będzie mógł już skorzystać z usług Macieja Woźniaka, który ostatecznie musi poddać się operacji kolana.

Pomimo znacznych ubytków w składzie ekipa ze Struga nie zamierza się poddawać i z powodzeniem gromadzi na swoim koncie kolejne punkty, a nieco wymuszone kontuzjami rozwiązania jeśli chodzi o ustawienie zawodników na boisku okazują się bardzo skuteczne. W sobotę na lewej obronie po raz pierwszy w tym sezonie od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty występował Piotr Kornacki, znany w Radomiaku z dotychczasowych występów w drugiej linii. Po spotkaniu zgarnął bardzo pochlebne recenzje. - W końcówce łapały go już skurcze, ale ogólnie zagrał bardzo dobrze - ocenił postawę swojego podopiecznego Arkadiusz Grzyb.

Nie bez znaczenia w osiąganiu korzystnych rezultatów jest oczywiście wsparcie radomskich kibiców. Ci zjawiając się w Pułtusku w kilkudziesięcioosobowej grupie po raz kolejny nieustającym dopingiem poprowadzili zawodników do zwycięstwa. - I za to im serdecznie dziękujemy - powiedział tuż po spotkaniu z Nadnarwianką drugi trener Radomiaka Paweł Jankowski.