Grzegorz Stępień: W minionym sezonie reprezentował Pan barwy Widzewa, ale trener Stefan Majewski nie widział dla Pana miejsca w zespole...
Rafał Szwed: To prawda, ale chyba nie wynikało to z tego, że spisywałem się słabo. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Grałem we wszystkich meczach, a to chyba o czymś świadczy. Szkoda, że wiosną, występując na boisku, byłem ustawiany na każdej możliwej pozycji... A odejście z Widzewa sam rozważałem, bo mimo że klub był zorganizowany superprofesjonalnie, atmosfera w zespole była nie najlepsza.
W Radomiaku jest pod tym względem lepiej?
- Na temat organizacji klubu nie będę się wypowiadał, bo jestem tutaj zbyt krótko. Jeśli zaś chodzi o atmosferę, to wszystko jest w porządku. Co prawda dopiero się poznajemy, ale nastawieni jesteśmy bojowo. Każdy się stara, jak może, walczy o miejsce w drużynie. Panuje zdrowa rywalizacja, a konkurencja jest spora. Brakuje tylko zwycięstw, ale te muszą przyjść lada chwila.
Może już w meczu z Widzewem. Potraktuje Pan ten mecz w sposób ambicjonalny?
- Trenerowi Majewskiemu i w ogóle nikomu nie muszę niczego udowadniać. Myślę, że wszyscy potraktujemy ten mecz jak każdy inny, bardzo poważnie. Jestem przekonany, że mamy lepszy zespół od Widzewa i udowodnimy to na boisku. Niezwykle zależy nam na wygranej.
Do tej pory Radomiakowi czegoś jednak brakowało.
- Zdajemy sobie z tego sprawę, że kibice oczekują od nas zwycięstw. Na razie ich nie odnosimy, ale jestem pewien, że karta się odwróci. Brakuje nam trochę szczęścia, koncentracji, no i zgrania. Zespół kompletowany był już w trakcie sezonu, ale czas pracuje na naszą korzyść. Na dodatek przyszło nam grać trzy mecze z rzędu na wyjeździe. Teraz wreszcie zagramy u siebie i wierzę, że radomscy kibice pomogą nam w pokonaniu Widzewa.
Aby tak się stało, Radomiak musi zagrać lepiej niż ostatnio. Na dodatek Widzew to chyba lepsza drużyna niż Podbeskidzie?
- W Widzewie wciąż najgroźniejsza jest "stara gwardia" z Rafałem Pawlakiem i Jarosławem Lato na czele. Pozostali to w dużym stopniu nowi gracze, których nie znam, i nie chciałbym oceniać ich umiejętności. Wiem jedno, jeśli zagramy uważnie w obronie i skuteczniej niż ostatnio w ataku, wygramy z Widzewem.