Gdyby piłkarze Radomiaka wykorzystali choćby jedną sytuację bramkową z II połowy meczu z Zawiszą to na pewno z boiska nie zeszli by bez punktów. Zieloni podobnie jak w spotkaniu z KSZO Ostrowiec już na początku meczu stracili gola, który ustawił mecz na naszą niekorzyść. Wszystko zaczęło się od faulu Wachowicza w 11 minucie I połowy. Tarnowski wrzucił piłkę w pole karne, jednak na posterunku był Rafał Szwed i wybił piłkę przed pole karne bramki Borkowskiego. Piłka trafiła pod nogi Sotirovića, który bez namysłu uderzył w stronę bramki. Futbolówka zmierzająca do bramki jeszcze odbiła się od głowy Szweda i wpadła nad próbującym interweniować Borkowskim.
Radomiak starał się rozwinąć skrzydła, ale został szybko skarcony drugim golem.W 19 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Tarnowski przyjął piłkę na 15 metrze od bramki i oddał strzał, po którym piłka znalazła drogę do siatki. ? W tym momencie mieliśmy rywala na łopatkach ? komentował na konferencji prasowej po meczu trener gości ? Bogusław Baniak.
Po tej bramce zieloni się kompletnie pogubili. Stracili wiarę we własne możliwości i umiejętności. W 30 minucie goście z Bydgoszczy byli bliscy ustalenia wyniku. Sotirović z prawej strony boiska wrzucił piłkę w pole karne, a ta całkowicie swoim lotem zaskoczyła naszego golkipera i uderzyła w poprzeczkę.
W 35 minucie odżyły nadzieje radomskich kibiców na odniesienie korzystnego rezultatu. W pole karne z piłką wpadł Swetosław Byrkaniczkow. Miklosik próbował go powstrzymywać, ale zrobił to tak niefortunnie, że sfaulował pomocnika zielonych. Sędzia Piotr Święs bez chwili wahania wskazał na wapno. W tej sytuacji do piłki podszedł niezawodny Zbigniew Wachowicz i pewnym strzałem w lewy róg bramki zdobył kontaktowego gola na 1:2.
W I połowie obie ekipy stworzyły jeszcze tylko po jednej akcji godnej odnotowania. Najpierw w 41 minucie ładnie z głowy strzelał Tarnowski, lecz wprost w Borkowskiego. W odpowiedzi w sytuacji sam na sam z Mioduszewskim znalazł się Barzyński po prostopadłym podaniu Byrkaniczkowa, ale nasz filigranowy piłkarz zgubił piłkę.
Od początku II połowy trener Kuras postawił na atak, wprowadzając napastnika Ussa za pomocnika Byrkaniczkowa. ? Ta zmiana była podyktowana słabą grą Byrkaniczkowa w I części meczu ? powiedział po meczu szkoleniowiec Radomiaka. Zmieniło się też ustawienie zielonych. Do środka zszedł Cvetković, a na prawej stronie grał Kalu.
Już w pierwszej akcji II odsłony Radomiak powinien wyrównać. Nieporozumienie w szykach obronnych wykorzystał Barzyński, który przejął piłkę i popędził z nią na bramkę Mioduszewskiego. ?Mały? położył bramkarza Zawiszy i z ostrego kąta zamiast strzelić do pustej bramki, strzelił w boczną siatkę. ? Z taką drużyną jak Kujawiak takie sytuacje musimy wykorzystywać! ? denerwował się na konferecji trener Kuras.
Radomiak nie grał kombinacyjnie gdyż musiał gonić wynik. Kolejne minuty to kolejne szanse Radomian na wyrównanie. W 53 minucie zza pola karnego strzelał Uss, ale Mioduszewski nie dał się zaskoczyć. W 64 minucie na placu gry pojawił się Ząbecki, który zastąpił na prawej pomocy Maxwella Kalu. Po jego wejściu gra na prawej stronie nieco się ożywiła.
W 72 minucie świetnie z głowy po dośrodkowaniu Barzyńskiego uderzył Sajdak, jednak strzał był wprost w Mioduszewskiego. 5 minut po tej akcji ponownie okazję do zmiany wyniku miał Barzyński. Z prawej strony na drugi słupek dograł Ząbecki, a tam Barzyński ponownie strzelił w boczną siatkę.
12 minut przed końcem spotkania trener Kuras postawił wszystko na jedną kartę. Zdjął z boiska Michalskiego, a wstawił Kacprzaka. ?Kacper? w ostatniej minucie meczu znalazł się w niemal identycznej sytuacji jak w pamiętnym meczu z Koroną Kielce, kiedy to strzelił wyrównującą bramkę. Tym razem jego strzał poleciał wysoko nad poprzeczką bramki Mioduszewskiego. Po tej sytuacji sędzia główny zakończył spotkanie i Radomiak przegrał drugi mecz z rzędu.
Za tydzień (niedziela) zieloni również na swoim boisku podejmować będą aspirującą do awansu do Orange Ekstraklasy Jagiellonię Białystok, która w 21 kolejce zremisowała bezbramkowo z kandydatem do spadku z ligi Finishparkietem Nowe Miasto Lubawskie.
Radomiak Radom: Borkowski - Nykiel, Szwed, Michalski (78' Kacprzak), Wachowicz - Kalu (64' Ząbecki), Piętka, Cvetković, Byrkaniczkow (46' Uss), Barzyński - Sajdak.
Zawisza Budgoszcz SA: Mioduszewski - Michalski, Klepczarek, Tupalski, Woźniczka - Sotirović, Miklosik, Bekas, Feliksiak, Tarnowski (60' Atanacković, 82' Tiemtore) - Imeh (75' Dah).
żółte kartki: Nykiel - Imeh
sędziował: Piotr Święs (Katowice)
widzów: 5 000