Siłą klubu są kibice

Piłkarze Radomiaka od dłuższego czasu nie mogą przerwać fatalnej passy bez zwycięstwa na własnym stadionie. Nie inaczej rozpoczął się obecny sezon. Najpierw pechowy remis 1:1 z Mazowsze Grójec, następnie porażka ze Świtem 0:1 i wreszcie porażka również 0:1 w meczu z Wigrami Suwałki. W meczu, który miał być tym przełomowym. Kibice zielonych zgromadzeni na trybunach jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego zaczęli opuszczać trybuny zawiedzeni postawą swoich graczy. Ambitna gra zawodników miała przyciągać kibiców na trybuny, a dzieje się zupełnie odwrotnie.

Po porażce w wyjazdowym spotkaniu z Sokołem Aleksandrów Łódzki wydawało się, że środową potyczką z Wigrami piłkarze odczarują stadion przy Struga i wreszcie zainkasują komplet punktów na własnym obiekcie. Stało się wręcz odwrotnie. Nie niesieni dopingiem zawodnicy nie potrafili znaleźć recepty na sforsowanie obrony gości. - Przykro to mówić, ale kibice nam dziś nie pomagali - mówił tuż po spotkaniu szkoleniowiec Radomiaka. - Rozumiem, że mogą być zawiedzeni naszą postawą, ale zrobimy wszystko, aby z meczu na mecz zapełniać stadion- dodał.

Kolejny mecz u siebie już w najbliższą niedzielę ze Stomilem Olsztyn. Zawodnicy będą mieli okazję do zrehabilitowania się i zamazania plamy jaką dali w ostatnim pojedynku. - Mamy dużo kibiców, którzy są naszą ogromną siłą i liczę, że w niedzielne popołudnie na stadion przyjdzie ich znacznie więcej oraz, że będą nas wspierać w trudnych chwilach - zakończył Engel.