Po dramatycznym spotkaniu w Oborach w ramach 30. kolejki IV ligi Radomiak zremisował 1:1 z miejscową Skrą. Gospodarze uzyskali prowadzenie w 52. minucie dzięki strzale z głowy Łukasza Dąbrowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zieloni wyrównali w 74. minucie za sprawą uderzenia z rzutu wolnego Marcina Sikorskiego. Radomiak trafił do siatki rywali jeszcze dwukrotnie, ale sędzia przy obydwu sytuacjach odgwizdał spalonego.
Po ostatnim zwycięstwie Radomiaka 10:0 nad Klubem Sportowym Warka wydawało się, że dzisiejszy pojedynek z broniącą się przed spadkiem Skrą Konstancin - grającą na boisku w Oborach - również będzie należał do tych łatwych i przyjemnych. Nic błędnego. Zieloni co prawda powinni jeszcze przed przerwą ustalić wynik spotkania, ale tak się nie stało i gospodarze zwietrzyli swoją szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu w pojedynku z liderem. Ale po kolei.
W 9. minucie po dośrodkowaniu Arkadiusza Oziewicza z rzutu wolnego piłka po uderzeniu z głowy Piotra Wlazło zatrzymała się na poprzeczce. Z upływem kolejnych minut Radomiak szukał szczęścia w strzałach z dystansu, ale piłka po uderzeniach Marcina Sikorskiego, Daniela Barzyńskiego i Pawła Tarnowskiego albo o centymetry mijała słupek bramki Przemysława Ryczko, albo lądowała w rękach golkipera Skry. W 17. minucie bliski powodzenia był Arkadiusz Oziewicz. Wbiegł on z lewej strony w pole karne i oddał dobry strzał z ostrego kąta jednak piłka i tym razem padła łupem bramkarza gospodarzy. Chwilę później Skra, która o dziwo nie skupiała się wyłącznie na bronieniu dostępu do własnej bramki miała rzut wolny z 17. metrów, lecz strzał Piotra Krawczyka pozostawił wiele do życzenia. W 22. minucie ładna dwójkowa akcja Piotra Wlazło z Pawłem Tarnowski, ale piłka po strzale tego drugiego dosłownie o milimetry minęła słupek. W 24. minucie po oskrzydlającej akcji Sebastiana Kocona ponownie przed szansą na objęcie prowadzenia stanął Tarnowski, lecz strzał z bliskiej odległości z trudem obronił Ryczko.
Po 6. minutach gry w drugiej połowie na prowadzenie niespodziewanie wyszła Skra. Jakub Studziński przez nikogo nie atakowany zagrał wysoką piłkę w kierunku chorągiewki rożnej do Andrzeja Bednarza. Ten jednak nie zdołał jej opanować i ta wyszła na rzut rożny, z którego po dośrodkowaniu Łukasz Dąbrowski strzałem z głowy wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W 63. minucie Skra mogła prowadzić już 2:0. Marcin Sikorski popełnił katastrofalny błąd próbując załapać w pułapkę ofsajdową Piotra Krawczyka, który stanął oko w oko ze Studziński, ale popularny Studnia nie dał się zwieść i wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
W 65. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Paweł Tarnowski. Piłkę przed siebie wybił Przemysław Ryczko, dopadł do niej Daniel Barzyński i umieścił ją w siatce. 1:1? Niestety nie, sędzia odgwizdał spalonego i bramki nie uznał. Z naszej perspektywy wyglądało, że gol został zdobyty jak najbardziej prawidłowo, bowiem Daniel w momencie strzału znajdował się za plecami obrońców. Trzy minuty później Radomiak ponownie trafił do siatki rywala, ale i tym razem arbiter uznał, że strzelec - w tym przypadku Paweł Tarnowski - był na spalonym. Od tego momentu mecz bardzo się zaostrzył. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny nie przebierali w środkach. W 71. minucie ponownie Paweł Tarnowski strzelał z dystansu, ale piłka znów o kilka centymetrów minęła słupek. W końcu w 74. minucie Radomiak zdołał doprowadzić do wyrównania. Rzut wolny z 19. metra na bramkę ładnym uderzeniem tuż przy słupku zamienił Marcin Sikorski. Zanim jednak sędzia wskazał na środek boiska gospodarze długo protestowali jakoby tuż przed uderzeniem Sikorskiego jakimś przedmiotem z trybun uderzony został bramkarz Skry, ale arbiter decyzji nie zmienił. Po kilku minutach przerwy w grze Radomiak ruszył do strzelenia zwycięskiej bramki, ale zielonym zabrakło czasu, a przede wszystkim w kilku dogodnych sytuacjach szczęścia i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Remis Radomiaka i wygrana Piaseczna 2:0 nad Szydłowianką sprawiły, że zieloni w dalszym ciągu zajmują fotel lidera z tym, że już nie z 5-punktową, ale z 3-punktową przewagą. Podopieczni Zbigniewa Wachowicza, aby zapewnić sobie bezpośredni awans do III-ligi muszą wygrać jeszcze dwa spotkania bez oglądania się na rywali. Środowy pojedynek na Struga 63 z rewelacyjnie spisującą się wiosną i walczącą o miejsce barażowe Pogonią Grodzisk Mazowiecki zapowiada się pasjonująco. Przypominamy, że bilety na to spotkanie w cenie tylko 5 zł. Zapraszamy już dziś - środa, godzina 18:00, stadion przy Struga 63.
Skra: Ryczko - Komosa G., Bogacki, Ura, Majewski (65' Urbański), Dąbrowski, Rusak (31' Szewczyk A.), Komosa J., Szewczyk M. (73' Jasik), Bogacki (68' Milewski), Krawczyk
Radomiak: Studziński - Molga, Sikorski, Bednarz, Boryczka, Kocon (62' Skorupski), Wlazło, Barzyński, Oziewicz, Tarnowski, Czpak
żółte kartki: Krawczyk, Dąbrowski - Czpak, Wlazło, Molga
sędzia: Marcin Falencki (Ciechanów)