Sparing Radomiaka z Jagiellonią nie będzie odwołany

Jutrzejszy mecz kontrolny Radomiaka Radom z Jagiellonią Białystok dojdzie do skutku. Żałoba narodowa nie dotyczy pojedynków, które rozgrywane są w ramach treningu. Wczoraj "zieloni" pierwszy raz po obozie trenowali w Jedlni. Nie było nowych zawodników.

Po obozie w Dzierżoniowie piłkarze Radomiaka mieli wolny weekend. Wczoraj spotkali się tylko na jednym treningu, na świetnie przygotowanym boisku w Jedlni. Do zajęć po kontuzji kolana wrócił Andrzej Bednarz. Jeszcze wczoraj odczuwał lekki ból i jedynie truchtał wokół boiska. Ponadto z drużyną trenowali dwaj napastnicy, Piotr Uss i Wojciech Okińczyc. Ten pierwszy jest już bliski podpisania kontraktu z Radomiakiem. Nie wiadomo jednak, jak potoczą się losy Okińczyca, za wypożyczenie którego Cracovia Kraków chce spore pieniądze. Ten zawodnik zdaniem trenera Mariusza Kurasa byłby bardzo przydatny drużynie.
Na wczorajszym treningu nie było nowych zawodników. Jednak trenerzy zapowiadają, że najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu zjawią się obrońca, pomocnik i napastnik mający za sobą grę w ekstraklasie. Trener Kuras jest już ostrożny w wymienianiu nazwisk. Wiadomo jedynie, że dwaj to zagraniczni gracze.
- Czekam ze niecierpliwieniem na sygnał od tych piłkarzy. Każdy z nich czeka na rozwiązanie sytuacji w swoim klubie. Jeśli się nie załapią, prawdopodobnie trafią do nas - mówi trener Kuras.
Mimo narodowej żałoby jutrzejszy mecz kontrolny Radomiaka z białostocką Jagiellonią dojdzie do skutku. Pojedynek rozpocznie się na sztucznym boisku w Płocku. - Żałoba nie obejmuje treningów. A tak właśnie traktujemy mecz sparingowy z "Jagą", więc nie było sensu go odwoływać - dodaje szkoleniowiec "zielonych".