Sponsora ani widu

Świetną atmosferę po wygranym wyjazdowym meczu ze Śląskiem Wrocław, drugoligowym piłkarzom Radomiaka psują zaległości finansowe, które wobec nich ma klub.
O ogromnym pechu może mówić pomocnik Radomiaka Daniel Barzyński. W poniedziałek pierwszy raz po kontuzji (skręcony staw skokowy) pojawił się na treningu i doznał kolejnego urazu. Barzyński tym razem nabawił się kontuzji ścięgna Achillesa. - Znów czeka mnie co najmniej tydzień przerwy w zajęciach - powiedział naszemu reporterowi Barzyński.
Na wczorajszym treningu oprócz Barzyńskiego zabrakło bramkarza Pawła Gałczyńskiego (przebywa w Płocku, gdzie leczy uraz kręgosłupa) i Krzysztofa Sadzawickiego z powodu ważnych spraw rodzinnych. Po kontuzji kolana treningi natomiast wznowił bramkarz Waldemar Grzanka.
Atmosfera po wygranym 3:1 meczu ze Śląskiem we Wrocławiu w zespole jest znakomita, ale piłkarze wciąż czekają na zaległe pieniądze. Tych w klubie, podobnie jak obiecywanego sponsora, nie widać. W pierwszych dniach października miała być podpisana umowa sponsorska z firmą "Bumar". Nikt nie potrafi w radomskim klubie odpowiedzieć, od kiedy i czy w ogóle firma ta będzie finansowo wspierać Radomiaka.
Najbliższym rywalem "zielonych" będzie rewelacyjnie grający w lidze beniaminek z Czermna. HEKO po 10 kolejkach zajmuje z 15 punktami ósme miejsce w ligowej tabeli. Podopieczni trenera Janusza Białka specjalizują się w remisach. Z 10 pojedynków aż sześć zremisowali. Z Radomia także będą chcieli wywieźć przynajmniej jeden punkt. W zespole HEKO z powodu kontuzji nie zagrają dwaj podstawowi gracze Adrian Sobczyński (środkowy pomocnik) i Grzegorz Cheda (prawy pomocnik).
Radomiak z HEKO w tym roku już grał. Przed sezonem w towarzyskim meczu w Radomiu, górą byli czermnianie, którzy po golach Marcina Folca i Krzysztofa Treli wygrali 2:0. Mecz ligowy obu zespołów poprowadzi sędzia Dariusz Giejsztorewicz z Białegostoku.