Jest fachowcem. Chcę z nim pracować, a on ze mną - tak trener Radomiaka Mariusz Kuras przedstawił Piotra Szarpaka, który jest najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji asystenta szkoleniowca zielonych.
34-letni Szarpak arkana sztuki trenerskiej poznaje dopiero od pół roku. W tym czasie w GKS-ie BOT Bełchatów pracował już u boku dwóch trenerów - Kurasa oraz Oresta Lenczyka. - Z nowym szkoleniowcem zielonych współpracowałem przez dwa lata jako zawodnik. Następnie przez cztery miesiące siadaliśmy wspólnie na ławce rezerwowych już w roli szkoleniowców. Dogadywaliśmy się bez problemu, dlatego myślę, że moglibyśmy stworzyć ciekawy team również w Radomiu - powiedział "Gazecie" Szarpak. Trener zastrzegł jednak, że nie prowadził jeszcze rozmów z prezesem klubu Januszem Czarneckim, dlatego z ostatecznym "tak" dla Radomiaka wstrzyma się do końca tygodnia.
Podpisanie umowy o pracę z byłym piłkarzem Widzewa Łódź (z tym zespołem uczestniczył w sezonie 1996/97 w rozgrywkach Champions League) i GKS-u Bełchatów dla Radomiaka byłoby optymalnym rozwiązaniem. - W drużynie będzie występować ponad 20 zawodników. Każdemu z nich trzeba poświęcić dużo czasu, dlatego każdy z trójki opiekunów [w składzie sztabu szkoleniowego znajdzie się również Arkadiusz Skonieczny - red.] będzie miał pełne ręce pracy - prognozuje Szarpak.
Trener Kuras nie ukrywa, że główną cechą, która zadecydowała o wyborze na asystenta Szarpaka jest to, że potrafi on prowadzić zajęcia w ciekawy i - co najważniejsze - przynoszący szybkie efekty sposób. - Dodatkowo utrzymuje kondycję na wysokim poziomie, dlatego może czynnie uczestniczyć w grach wewnętrznych. Dysponuje również potężnym uderzeniem z lewej nogi - wymienia cechy Szarpaka opiekun zielonych. "Gazecie" udało się ustalić, że do jego obowiązków należałoby również przygotowanie bramkarzy.
Rodzina Szarpaka wywodzi się spod Ciepielowa. - Do dziś mieszka tam większa jej część. Gdybym na stałe przeniósł się do Radomia, wróciłbym do swoich korzeni. A poza tym mógłbym wreszcie o wiele częściej widywać się z krewnymi - żartuje.
Wciąż niewyjaśniony pozostaje status zawodników reprezentujących Radomiaka w rundzie jesiennej, którym kończą się kontrakty 31 grudnia br. Na rozmowy z zarządem klubu czekają Raimondas Vileniskis, Nikołaj Branfiłow, Abel Salami i Jakub Cieciura. Na tego ostatniego podobno parol zagiął bełchatowski klub. Pomocnik poinformował "Gazetę", że sprawą transferów zajmuje się jego menedżer. On tymczasem wciąż liczy na pozytywne zakończenie rozmów z zielonymi.
Kuras zapewnia, że na pierwszym treningu w nowym roku (4 stycznia) pojawią się wszyscy piłkarze, których trener chciałby mieć do dyspozycji w rundzie wiosennej. Pewniakami w tej grupie są Robert Kolendowicz (ostatnio Kolporter Korona Kielce) i Adrian Sobczyński (Heko Czermno). - Kilku piłkarzy czeka na zaproszenie. Kto? Poinformuję przed pierwszymi zajęciami - oznajmił trener Kuras.