Szpital w Radomiaku

Zaledwie 15. zawodników pod okiem pełniącego obowiązki I trenera Arkadiusza Grzyba trenowało dziś na pełnych obrotach podczas przedpołudniowego treningu Radomiaka. Marcin Sikorski, Maciej Świdzikowski i Maciej Woźniak tylko truchtali. Z kolei Łukasz Szary, Daniel Barzyński, Piotr Wlazło oraz kontuzjowany od dłuższego czasu Michał Majewski nie wyszli nawet na boisko. Sytuacja kadrowa przed niedzielnym meczem z Wartą nie wygląda najlepiej.

Jedyną pozytywną informacją jest to, że po kontuzji kolana z każdym dniem co raz lepiej czuje się stoper Maciej Woźniak, który co prawda zdjął już stabilizator, ale w treningu z piłkami jeszcze nie uczestniczy. Pozostałe wieści z obozu zielonych już tak dobre nie są.

Marcin Sikorski z kontuzją barku zmaga się już od dłuższego czasu, jednak kiedy trzeba wyjść na boisko i walczyć w meczu mistrzowskim zaciska zęby i daje z siebie wszystko. Niestety pech nie opuszcza Macieja Świdzikowskiego. Wydawało się, że po urazie pachwiny nie ma już śladu i piłkarz może wreszcie skupić się tylko i wyłącznie na walce o miejsce w podstawowym składzie. Tymczasem ból nie daje za wygraną i pozwala Świdzikowskiemu tylko biegać.

W dalszym ciągu nie trenuje narzekający na kolano Piotr Wlazło. Piłkarz nie zagrał w Nadarzynie i nie wiadomo czy zagra w niedzielę w Radomiu przeciwko Warcie. Kiedy dodamy jeszcze Michała Majewskiego, który od początku sezon został wyłączony z gry przez kontuję to sytuacja już wygląda bardzo źle. A to jeszcze nie koniec.

Po sobotnim meczu z Nadarzynem do grona zmagających się z urazami zawodników dołączyli Daniel Barzyński i Łukasz Szary. Tego pierwszego czeka przerwa około trzech tygodni. Z kolei Szary nie zagra najprawdopodobniej już do końca rundy jesiennej.

Jak widać przed nowym szkoleniowcem - kto by nim nie został - ustalenie takiego składu Radomiaka na niedzielne spotkanie, by ten był w stanie skutecznie rywalizować z piłkarzami Warty Sieradz będzie nie lada wyzwaniem.