Terlecki wróci do Radomiaka?

Piłkarze Radomiaka tylko jeden sezon mają zamiar grać w trzeciej lidze i chcą szybko wrócić na drugoligowy front. ?Zielonym? ma w tym pomóc Maciej Terlecki, który chce wrócić do radomskiego klubu. Do rozpoczęcia rozgrywek podopieczni trenera Witolda Mroziewskiego przygotowują się w znakomicie wyposażonym ośrodku w Dębicy, gdzie mały jubileusz obchodzi radomski szkoleniowiec. - Już dziesiąty raz jestem na piłkarskim obozie w tym ośrodku. Najwięcej razy byłem z zespołem Jagiellonii Białystok. Warunki w Dębicy piłkarze mają bardzo dobre. Dwa boiska do treningów, siłownia, kompleksowa odnowa biologiczna, basen. Pokoje dwu- i trzyosobowe, w każdym telewizor.

Maciej Terlecki zadeklarował chęć powrotu do Radomiaka. W minionym tygodniu na zaproszenie trenera Mroziewskiego przebywał na radomskim klubie. - Jestem po rozmowie z Maćkiem i bardzo na niego liczę. Zmienił swoją sylwetkę, zrzucił kilka kilogramów. Lada dzień ma dojechać do nas na zgrupowanie - mówił szkoleniowiec.

Terlecki już grał w Radomiaku, kiedy trenerem był Mieczysław Broniszewski. Odszedł zimą 2005 roku do Polonii Warszawa. W warszawskim klubie grał tylko pół roku i zrezygnował z gry, po spadku Polonii do II ligi. Pierwszy tydzień lipca spędził w Estonii, gdzie przebywał na testach, ale nie wypadły one pomyślnie dla gracza i wrócił do Polski.

W sobotę ze zgrupowania wyjechał napastnik Piotr Uss. Dzień wcześniej nie dogadał się z zarządem klubu odnośnie swojego kontraktu. Uss jest jedynym zawodnikiem, który nie doszedł do porozumienia z zarządem. Poza nim wszyscy futboliści podpisali umowy. Prezes Radomiaka Janusz Czarnecki, wiceprezes Władysław Kot i dyrektor sportowy Józef Antoniak przyjechali do Dębicy i przed podpisaniem umów z zawodnikami wypłacili zaległe pieniądze za maj i czerwiec, a później siedli do rozmów. Najwyższa pensja w III lidze wynosić będzie 2500 zł.

16 kilogramów do końca lipca chce zrzucić bramkarz Paweł Gałczyński. Od początku okresu przygotowawczego popularny ?Gała? schudł już 8 kg. - Paweł bardzo solidnie pracuje i jestem pełen podziwu dla niego - mówi drugi trener Radomiaka Arkadiusz Skonieczny.
- Śmiano się ze mnie, że jestem za gruby. Zrzucam kilogramy i walczę o miejsce w podstawowym składzie. Stosuję swoją dietę, nie jem kolacji - mówi Paweł.

Radomiak podpisał umowy już z siedmioma nowymi zawodnikami. Jednym z nich jest wychowanek Szydłowianki Szydłowiec Michał Kowalczyk. Ale jak przyznaje, najwięcej zawdzięcza Gwarkowi Zabrze, gdzie grał przez kilka lat jako junior. Zdobył z tym klubem tytuł wicemistrza Polski. Jest to już drugie podejście Kowalczyka do Radomiaka. Co zadecydowało o przyjściu? - Fachowość trenera, poza tym Radom jest bliżej Szydłowca niż Grójec, gdzie grałem przez ostatni rok oraz atmosfera na stadionie Radomiaka, gdzie na mecze przychodzi po kilka tysięcy kibiców - mówi Kowalczyk.