O komentarz do spotkania Radomiaka z Omegą Kleszczów poprosiliśmy tuż po jego zakończeniu szkoleniowców obu ekip. Trener gospodarzy Dariusz Dźwigała pochwalił swój zespół za dobrą, aczkolwiek mało skuteczną grę, ale zarazem dodał, że nie można dopuszczać do takich sytuacji jak dziś w końcówce. Zaś szkoleniowiec przyjezdnych Andrzej Dec przyznał, że Omega nie grała otwartego futbolu, bo z Radomiakiem inaczej grać nie mogła.
Dariusz Dźwigała (trener Radomiaka): - Uważam, że zagraliśmy dziś naprawdę bardzo dobre spotkanie, ale po raz kolejny nieskutecznie w ofensywie. Cały czas brakuje nam tego ostatniego podania pod bramką rywala. Zarówno przed przerwą jak i po zmianie stron stworzyliśmy sobie kilka okazji bramkowych, a wykorzystaliśmy tylko jedną. Nie dobiliśmy dziś rywala drugą bramką i odbiło się to tym, że w końcówce meczu tracimy przypadkową bramkę, a w konsekwencji kolejne punkty. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji, które tak dla nas się kończą. Była już prawie czwarta minuta doliczonego czasu gry, robimy prostą stratę w środku pola, Łukasz Skowron bardzo dobrze wybronił strzał, ale nie może być tak, że na 20. metrze przed naszą bramką nie ma żadnego defensywnego pomocnika. A właśnie po to wprowadziłem zarówno Mateusza Dąbrowskiego jak i Mikołaja Tokaja, aby razem z Piotrkiem Wlazło zabezpieczali ten sektor boiska. To, że rywale tracą punkty to mnie to nie zadowala, bo po pierwsze to my musimy wygrywać swoje spotkania, a dopiero później oglądać się na innych. Niestety, w trzech ostatnich spotkaniach straciliśmy aż sześć punktów, a myśląc o awansie musimy na swoim stadionie takie mecze jak dziś wygrywać. Marzy mi się abyśmy wygrali mecz różnicą dwóch, trzech bramek, żeby zespół jeszcze bardziej uwierzył, że można.
Andrzej Dec (trener Omegi): - Nie graliśmy dziś otwartej piłki przeciwko Radomiakowi, ale nie dało się inaczej podejść do tego spotkania. Mieliśmy dziś swoje dwie dobre okazje bramkowe. Radomiak też miał swoje, ale zagrał nieskutecznie. Po zdobyciu bramki gospodarze cofnęli się i nam udało się to wykorzystać strzelając bramkę w końcówce meczu.