O komentarz do niedzielnego meczu Radomiak - Piaseczno poprosiliśmy tuż po jego zakończeniu szkoleniowców obu drużyn. Trener gospodarzy Armin Tomala nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych, a w szczególności z pierwszych 30 minut meczu. Z kolei szkoleniowiec gości Sławomir Włodarski powiedział, że jego drużyna przyjechała do Radomia co najmniej po remis, a nawet wygrać, ale ostatecznie pogratulował Radomiakowi zwycięstwa.
Armin Tomala (trener Radomiaka): - Pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu było bardzo złe, chyba najgorsze ze wszystkich dotychczasowych meczów. Nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji, było dużo niedokładanych podań i dodatkowo straciliśmy jeszcze po naszym błędzie bramkę, która była dla nas pewnego rodzaju szokiem. Rozmawialiśmy przed meczem i wiedzieliśmy, że w tym spotkaniu musimy się odblokować i zacząć strzelać bramki, a zaczęło się zupełnie odwrotnie. Szybko się jednak podnieśliśmy i odpowiedzieliśmy dwoma bramkami, które dały zawodnikom wiarę, że można dziś te bramki rywalowi strzelić. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, mieliśmy dużo sytuacji bramkowych, aby podwyższyć prowadzenie. Tak się nie stało, straciliśmy drugą bramkę, ale nie załamaliśmy rąk, graliśmy do końca, przeszliśmy na grę trzema obrońcami, wykorzystaliśmy grę w przewadze i strzeliliśmy zwycięskiego gola. Cieszy zwycięstwo i trzy punkty, natomiast nasza gra nie.
Sławomir Włodarski (trener KP Piaseczno): - Przyjechaliśmy do Radomia powalczyć co najmniej o remis, choć ja motywowałem zawodników, że z Radomiakiem można wygrać. Miałem już przyjemność grać przeciwko Radomiakowi kiedy pracowałem w Hutniku Warszawa i wówczas w Pucharze Polski wygraliśmy. Na pewno przed meczem nie byliśmy na straconej pozycji i można było powalczyć tu o korzystny wynik. Gdyby dopisało więcej szczęścia kiedy w drugiej połowie Pyrka lobował bramkarza i piłka przeleciała obok bramki, to wynik mógłby być inny. Jestem zadowolony z gry swojego zespołu, podjęliśmy z liderem walkę, nie mogę mieć pretensji do zawodników. Naszym największym problemem jest to, że nie jesteśmy przygotowani do gry przez pełne 90 minut, gdyż okres przygotowawczy w naszym wykonaniu był taki jaki był. Gratuluję Radomiakowi zwycięstwa i tego, że optymalnie wykorzystał w końcówce nasze braki.