Na konferencji prasowej po spotkaniu Radomiaka ze Stalą Niewiadów trener gości Piotr Kupka, który jako pierwszy zabrał głos pogratulował zwycięstwa zielonym, ale jednocześnie przestrzegł przed zbytnim huraoptymizmem. Z kolei szkoleniowiec gospodarzy Jerzy Rot był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, ale od razu zaapelował, aby nie zachłysnąć się tą wygraną.
Piotr Kupka (trener Stali): - 5:0 to najniższy wymiar kary dla mojego zespołu. Gratuluję trenerowi Rotowi tego zwycięstwa i życzę powodzenia w dalszych meczach, choć zawodnicy Radomiaka muszą sobie zdać sprawę, że tak łatwo jak z nami może nie być. Mój zespół w porównaniu z tym, który grał w poprzednim sezonie i był trzecim zespołem rundy wiosennej to zupełnie inna drużyna.
Wydaje mi się, że sędzia trochę zbyt pochopnie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dla mojego zawodnika. Ten drugi faul był trochę przypadkowy. Jednak nie umniejaszam gospodarzom tego zwycięstwa. Zagrali bardzo dobry mecz. Bardzo dużo było przemyślanych akcji, co na pewno bierze się z treningu. Wygrali zasłużenie, a najlepszym zawodnikiem mojej drużyny był bramkarz.
Jerzy Rot (trener Radomiaka): - Zarówno wygraną jak i przegraną przyjmuję zawsze z pokorą. Jesteśmy beniaminkiem i wiemy na jakim jesteśmy etapie. Cieszymy się chwilą, ale w naszej grze również było sporo mankamentów. Obawiałem się Bataty i Kowalczyka, ale zagraliśmy mądrze taktycznie. Przy takiej publiczności jak dziś, w takich warunkach aż przyjemnie się gra.
Dzisiaj zespół pokazał charakter i z tego najbardziej się cieszę. Musimy być bardzo czujni, żeby nie zachwycić się tym dzisiejszym zwycięstwem. Jeszcze wiele spotkań i wiele schodów w lidze przed nami. Trzeba być w każdym meczu mocno skoncentrowanym, zmobilizowanym i wierzę, że jeszcze nie raz pokażemy dobrą grę.
Zwycięstwo było zarówno mnie jak i zespołowi bardzo potrzebne, bo jeszcze tydzień temu z trybun płynęły w naszą stronę obelgi, które dziś zamieniły się w euforię, ale tak to już jest, że niektórzy ludzie widocznie nie rozumieją zasad futbolu. Chciałem jeszcze raz podkreślić, że nie przyszedłem tutaj przeszkadzać, ale pomagać.