W meczu 28. kolejki IV ligi piłkarze Radomiaka wygrali w Warszawie z Ursusem 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w 85. minucie Marcin Sikorski. Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Radomiaka w Warszawie i porażce KS Piaseczno 2:3 z Piastem Piastów "Zieloni" umocnili się na pozycji lidera i zrobili kolejny bardzo duży krok w stronę bezpośredniego awansu do III ligi! Skandalem było nie wpuszczenie na mecz ogromnej rzeszy sympatyków Radomiaka.
Przez pierwsze 20. minut spotkania to zespół gospodarzy miał przewagę na boisku, ale gracze Ursusa nie umieli udokumentować tej przewagi bramką. Radomiak pierwszy celny strzał na bramkę Michała Kłuska oddał dopiero po... 30. minutach gry. Wówczas piłkę po strzale Pawła Tarnowskiego pewnie złapał golkiper Ursusa. W 41. minucie ładnym strzałem z półwoleja popisał się Piotr Wlazło, ale i tym razem na posterunku był Kłusek. Pierwsza odsłona po dość zachowawczej grze obu zespołów zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Po zmianie stron Radomiak podkręcił tempo i od początku ruszył do ataku. W 52. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Andrzej Bednarz, ale bez problemów piłkę złapał Kłusek. W odpowiedzi Piotr Ćwik z 18. metra próbował zaskoczyć Studzińskiego, lecz piłka po jego uderzeniu przeleciała wysoko nad poprzeczką. W 68. minucie Radomiak miał najlepszą okazję do objęcia prowadzenie. Lewą stroną urwał się Arkadiusz Oziewicz, wrzucił piłkę w pole karne do Pawła Tarnowskiego, któremu tuż przed strzałem piłka nieco podskoczyła i w efekcie poszybowała nad bramką. W odpowiedzi goście przeprowadzili bardzo groźną kontrę. Z lewej strony w pole karne wpadł wprowadzony Damian Wojtulewicz ograł Łukasza Szarego i... padł na murawę próbując wymusić rzut karny, ale sędzia Paweł Jenda z Siedlec nie dał się nabrać na te sztuczki i ukarał napastnika gospodarzy żółtą kartką. W 76. minucie gospodarze byli bardzo bliscy strzelenie upragnionej bramki, ale piłkę w ostatniej chwili wychodzącemu na czystą pozycję napastnikowi Ursusa wybił Jakub Studziński.
W 85. minucie rozstrzygnęły się losy spotkania. Piłkę z rzutu rożnego do Marcina Sikorskiego dograł Cezary Czpak, a popularny "Sikor" bez namysłu uderzył z pierwszej piłki i futbolówka ugrzęzła w siatce. Gospodarze chwilę później mieli znakomitą okazję do wyrównania. Niepilnowany na 16. metrze znalazł się Kamil Jankowski, lecz piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko nad bramką Jakuba Studzińskiego i w tym momencie było jasne, że Radomiak nie odda już tego cennego zwycięstwa.
Po meczu zawodnicy Radomiaka i cały sztab szkoleniowy udali się do radomskich kibiców, którzy zza ogrodzenia dopingowali swoich piłkarzy.
Ursus: Kłusek - Piec, Włódarczyk, Kamiński, Trzciński, Kościanek, Jankowski, Ćwik, Słodownik (62' Antolak), Goliczewski (75' Bogusz), Bogdański (57' Wojtulewicz)
Radomiak: Studzinski - Szary, Sikorski, Bednarz, Boryczka, Kocon (58' Skorupski), Wlazło, Barzyński, Oziewicz (79' Lesisz), Czpak, Tarnowski (89' Kucharczyk)
żółte kartki: Włódarczyk, Antolak, Wojtulewicz, Kościanek, Kamiński - Bednarz, Wlazło, Tarnowski
sędzia: Paweł Jenda (Siedlce)