O 1 punkt po 30. kolejce powiększył przewagę nad strefą spadkową Radomiak i na 4 kolejki przed końcem sezonu wynosi 9 punktów. "Zieloni" ponad 50% punktów zdobyli w meczach, w których pierwsi stracili gola.
»
Radomiak wyśrubował do 5 swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów domowych z Lechem w ekstraklasie bez porażki i jednocześnie pobił rekord takiej serii z dowolnym rywalem w najwyższej klasie rozgrywkowej.
»
W meczu 30. kolejki ekstraklasy zremisował z Lechem Poznań 2:2 mimo, że do 78. minuty przegrywał 0:2. Gole dla "Zielonych" strzelili Capita i Abdoul Tapsoba w doliczonym czasie.
»
Next
Previous
Ursus Warszawa - Radomiak Radom 0:4 (0:0)
25-09-2010 19:42 [źródło: Własne]
W meczu 8. kolejki III ligi piłkarze Radomiaka pokonali na wyjeździe beniaminka tegorocznych rozgrywek, drużynę Ursusa Warszawa 4:0 i tracą do lidera tabeli - MKS-u Kutno - już tylko dwa punkty. Do przerwy, po bezbarwnej grze obu ekip utrzymywał się wynik bezbramkowy. Po zmianie stron zieloni dali popis gry i strzelili rywalom cztery gole, a ich autorami byli kolejno: Krystian Puton 69', Krzysztof Wierzba 79', 90' i Jurij Fedosenko 83'.
Do meczu z Ursusem zieloni przystąpili z kilkoma zmianami w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatnich pojedynków. Największą niespodzianką było wystawienie przez trenera Arkadiusza Grzyba na pozycji defensywnego pomocnika, wracającego po kontuzji stawu skokowego, nominalnego lewego obrońcy, Dariusza Rolaka. Zagrał on w środku pola z Patrykiem Ziębą, który również dopiero co wyleczył kontuzję kolana. W podstawowej jedenastce znalazł się również Cezary Czpak oraz za Marcina Sikorskiego, Marcin Grunt.
Takie zestawienie przez szkoleniowców radomskiego teamu miało sprawić, że zieloni zainkasują w Warszawie komplet punktów. Radomianie po ostatnich zawirowaniach wokół drużyny mieli zagrać z ogromną determinacją i wolą zwycięstwa, ale od pierwszego gwizdka sędziego wyglądało to zupełnie inaczej. Radomiak grał tak, jakby nie chciał zrobić krzywdy gospodarzom. Sęk w tym, że gracze Ursusa grali niemal identycznie, wobec czego spotkanie stało na bardzo niskim poziomie. W pierwszej odsłonie odnotowaliśmy jedynie niecelny strzał z półwoleja Cezarego Czpaka w 15. minucie oraz niewykorzystaną sytuację w pojedynku z Piotrem Banasiakiem, Adama Bogdańskiego z 28. minuty.
Druga połowa była zupełnie inna. Zieloni od początku ruszyli do śmiałego ataku, prowadzili grę, ale niewiele z tego wynikało. Trener Arkadiusz Grzyb widząc co się dzieje na boisku, zdecydował się na zmiany. W 56. minucie za Pawła Tarnowskiego pojawił się Krzysztof Wierzba i w 68. minucie po zagraniu od Cezarego Czpaka stanął oko w oko z golkiperem Ursusa, ale próba przerzucenia piłki nad bramkarzem skończyła się niepowodzeniem. Minutę później sędzia Arkadiusz Pazdyka podyktował z lewej strony pola karnego rzut wolny pośredni za niesportowe zachowanie Marcina Kamińskiego. Do piłki podszedł Krystian Puton i lewą nogą posłał piłkę w kierunku bliższego słupka bramki. Futbolówkę odbił jeszcze bramkarz gospodarzy, ale ta i tak zatrzepotała w siatce. 1:0 dla Radomiaka. Ogromna radość, ale i ulga w drużynie zielonych. W 79. minucie radomianie zadali kolejny cios. Piotr Banasiak posłał piłkę spod własnego pola karnego wprost na głowę Krzysztofa Wierzby, który znajdując się przed polem karnym Ursusa posłał ją za przysłowiowy kołnierz Karolowi Murawskiemu i było 2:0. Piłkarze z Warszawy nie mając nic do stracenia postawili na atak, ale z nim skutecznie radziła sobie defensywa zielonych, a ofensywni gracze Radomiaka kontrowali. Tak jak w 83. minucie kiedy to Cezary Czpak podał do wprowadzonego za Daniela Barzyńskiego, Jurija Fedosenko. Ten minął jednego z graczy Ursusa, wpadł w pole karne i zakładając "siatkę" bramkarzowi miejscowych podwyższył na 3:0. Radomianie nie rezygnowali z ataków i w 90. minucie zdobyli czwartą bramkę. Czpak zagrał prostopadle do Wierzby, ten stanął oko w oko z Murawskim i bez problemu trafił do siatki. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego napastnik zielonych mógł pokusić się o hat-tricka, ale w sytuacji sam na sam wybrał złe rozwiązanie.
Tuż po końcowym gwizdku sędziego cała drużyna Radomiaka od razu udała się w stronę dopingujących zza płotu kibiców zielonych, ale niestety doznała rozczarowania, bowiem sympatycy klubu ze Struga kilka minut przed zakończeniem pojedynku udali się na pociąg. W imieniu piłkarzy i trenerów dziękujemy za gorący doping, który był doskonale słyszalny na boisku! - Dziękujemy kibicom za wsparcie. Przy takim dopingu chcielibyśmy grać zawsze - dodał drugi trener, Paweł Jankowski.
Kolejny mecz Radomiak rozegra w niedzielę 3. października. Na stadionie przy ul. Struga 63 zieloni podejmą Włókniarza Zelów.
Ursus Warszawa - Radomiak Radom 0:4 (0:0)
(Puton 69', Wierzba 79', 80', Fedosenko 83')
ciekawy: masz rację z tymi kartkami, sorry mój błąd :) Ale w sumie patrząc na to z Twojej strony to rzeczywiście - Grunt mało co się nie przyczynił do straty bramki, ale jednak się nie przyczynił, a Sikorski się przyczynił do straty 2 punktów i takie są fakty. Poza tym Grunt rzadko dostawał szansę gry w pierwszym składzie, więc na pewno nie jest w rytmie meczowym, co zresztą widać po tym jak przegrał pojedynek biegowy z napastnikiem. Piszesz, że remisy to nie przegrana - faktycznie, teraz nie, ale nie chciałbym żeby na koniec sezonu się okazało, że któryś z remisów jednak był porażką...
salami (IP:78.88.18.4)
26-09-2010 19:23
kolego nie wiem czy nie zmienia sie skladu ktory nie wygrywa, widac ten sklad okazal sie lepszy na tą chwile bo wygrał i szczerze malo mnie obchodzi kto w nim gra czy to sikor grunt czy maks kobylarczyk, dla mnie wazne zeby Radomiak wygrywal a nie nie przegrywal. A Sikor głowa do góry bo jestes temu zespolowi potrzebny tak jak kazdy
ciekawe (IP:83.7.78.98)
26-09-2010 18:55
Do adriana za kartki to pauzowal z pogonia a grunt malo nie przyczynil sie do straty bramki obejrzyj relacje nie zmienia sie skladu ktory nie przegrywa tylko nie pisz ze remis to przegrana
123 (IP:79.185.8.17)
26-09-2010 17:16
Te kilka remisów z rzędu mogą boleć, jednak dobrze, ze Radomiak tych meczy nie przegrał. Najważniejsze jest to, żeby grac ''na zero z tyłu'' i póki, co naszej drużynie wychodzi to nieźle. Mam nadzieję, ze ta wygrana da zastrzyk do dobrej gry i Radomiak przez resztę rundy przejdzie jak burza, szczególnie w derbach...
salami (IP:78.88.18.4)
26-09-2010 15:09
a jak grunt siedział na ławie to znaczyło ze grunt jest"niszczony"? co za płytkie myślenie. Podejrzewam ze na dana chwile grunt sie lepiej prezentowal od sikora wiec on grał wiec nie szukajmy moze sensacji bo tutaj odpowiedzi na pewno nie znajdziemy. Wazne ze bylo na "zero z tylu" oby tak dalej RADOMIAK
adrian1910 (IP:79.163.3.100)
26-09-2010 13:59
Do ciekawe: o ile dobrze pamiętam, Sikorski złapał już 5 żółtych kartek, więc musiał pauzować w tym meczu, więc nie oceniaj spraw zbyt pochopnie. pozdRRo
szum (IP:83.24.179.54)
26-09-2010 13:43
Kubicki to to samo co kiedyś Kuras a pamiętacie jak się to skończyło. Radomiak potrzebuje stabilizacji kilka meczy bez zmiany składu, żeby złapali rytm. Ciągłe zmiany i roszady powodują niezrozumienie. Dlatego Grzybek powinien się w końcu zdecydować na podstawową jedenastkę i na nią stawiać.
ciekawe (IP:83.7.78.98)
26-09-2010 12:15
Wszystko ladnie wygralismy trener zostaje ale mam pytanie dlaczego nie gral sikor zapewne ta samobojcza bramka miala wplyw na to kto taka decyzje podjal jak mozna niszczyc chlopaka nie dac mu szansy rehabilitacji tylko na lawke tak nie mozna
do radomiaka jak gadales z kubickim to piwo z nimwypij a nie szukaj mu pracy w radomiaku chyba ze na budowie na broni CZekamy na powrot sikora
do 1910 (IP:93.105.148.152)
26-09-2010 02:16
teraz jesteś tego zdania? co mówiłeś po meczu z Legionovią? niestety na dłuższą metę Grzyb niewypali, trzeba go zmienić
Radomiak (IP:89.108.239.3)
25-09-2010 23:52
DO 1910 : Kolego Ja Cię rozumiem i murem jestem za Arkiem ! Ale chodzi mi o to , że jakby zarząd zadecydował o zwolnieniu Arka to wtedy można by było prowadzić rozmowy a Kubickim .
1910 (IP:82.139.5.108)
25-09-2010 22:09
Do Radomiak : Arek Grzyb to dobry trener. Dla mnie nie potrzebna jest zmiana trenera.
Radomiak (IP:89.108.239.3)
25-09-2010 21:14
1 połowa bardzo słaba . 2 , bardzo ładna , dużo ładnych akcji i najważniejsze to , że strzeliliśmy 4 bramki . Dziś przez cały mecz rozmawiałem z Panem Kubickim . Jest teraz bez pracy , więc gdyby miała być zmiana trenera trzeba go przycisnąć i Kubicki będzie w Radomiu . Naprawdę koleś nie ceni się tak wysoko jakby się miało wydawać .
Aqarel (IP:195.150.61.14)
25-09-2010 20:09
Brawo! Bardzo ładny wynik! Rywal słaby ale może się chłopaki wreszcie rozhulają i będą w każdym meczu ładować po parę bramek. A Broń jednak nieprzypadkowo po pierwszych kolejkach była w czołówce tabeli. Wygląda na to, że będą naszym rywalem do awansu więc zapowiadają się bardzo interesujące derby. Żeby wstydu nie było!