Bardzo udanie, bo od wyjazdowego zwycięstwa 3:0 nad Wartą Sieradz rozpoczęli nowy sezon III ligi piłkarze Radomiaka. Zieloni za sprawą trafień kolejno: Krystiana Putona, Dariusza Rolaka i Cezarego Czpaka ustalili wynik jeszcze przed przerwą. Dzięki trzem strzelonym bramkom i żadnej straconej, podopieczni trenerów Arkadiusza Grzyba i Pawła Jankowskiego po pierwszej serii spotkań wskoczyli na fotel lidera tabeli.
Do pojedynku z Wartą radomianie przystąpili bez narzekających na urazy Mirosława Kuczery, Jurija Fedosenko, Macieja Woźniaka i Patryka Zięby. Ponadto w osiemnaste meczowej nie znalazło się miejsce dla Łukasz Szarego, Dawida Domańskiego i wciąż niepotwierdzonego ze względu na brak certyfikatu, Dragana Galića.
Pierwszą akcję przeprowadzili gospodarze. Po faulu Marcina Sikorskiego i dośrodkowaniu z rzutu wolnego, głową strzelał Łukasz Mitek, ale pewnie w bramce zachował się Piotr Banasiak. Z upływem kolejnych minut, po nerwowym początku, gra zielonych zaczęła nabierać tempa. W 11. minucie Krzysztof Wierzba zagrał prostopadle do Piotra Kornackiego, ten będąc w dogodnej sytuacji w polu karnym uderzył po ziemi, ale niecelnie. Dwie minuty później za sprawą znakomitego uderzenia Krystiana Putona zza pola karnego było już 1:0 dla Radomiaka. W 21. minucie radomianie zadali kolejny cios. Do piłki ustawionej na 20 metrze od bramki Daniela Bakowicza podszedł Dariusz Rolak i bezpośrednim strzałem nad murem z rzutu wolnego podwyższył na 2:0 dla zielonych. Zdążyło upłynąć kolejne 10 minut gry, a Radomiak prowadził już 3:0. Paweł Tarnowski wpadł w pole karne, wyłożył piłkę do nadbiegającego Cezarego Czpaka, który bez namysłu posłał ją do siatki tuż obok słupka. Chyba nikt w Sieradzu nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, bowiem po trzecim ciosie Radomiaka, niektórzy kibice Warty zaczęli opuszczać stadion jeszcze w pierwszej połowie. Gospodarze, jeśli można mówić o zagrożeniu z ich strony w pierwszej odsłonie, stwarzali je jedynie po stałych fragmentach gry, ale w defensywie Radomiak radził sobie bardzo dobrze.
Po zmianie stron zieloni nie forsowali tempa, starali się szanować piłkę i utrzymać korzystny rezultat do końca spotkania. Warta próbowała zdobyć choćby kontaktowego gola. Najbliższy uczynienia tego był Marcin Kobierski, lecz po jego mocnym uderzeniu w 62. minucie znakomitą paradą popisał się Banasiak, który sparował piłkę na rzut rożny. Przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął jeszcze w 82. minucie Paweł Tarnowski, ale tym razem Bakowicz zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
Cieszy wysokie, wyjazdowe zwycięstwo na inaugurację. Ten mecz to jednak już historia i trzeba teraz skupić się na kolejnej potyczce u siebie z Klubem Sportowym Piaseczno. Nie można też zachłysnąć się tą wygraną, bowiem jak pokazał już ubiegły sezon może okazać się to zgubne.
Warta Sieradz - Radomiak Radom 0:3 (0:3)
(Puton 13', Tarnowski 21', Czpak 32')
Warta: Bakowicz - Kobierski P., Markiewicz, Sosnowski, Zaborowski, Graczykowski (72' Stolarski), Mitek, Swędrowski, Cichosz (46' Matusiak), Jezierski (46' Pietrzak), Kobierski M. (88' Wasilewski)
Radomiak: Banasiak - Boryczka, Sikorski, Świdzikowski, Rolak, Puton (88' Kurbiel), Czpak (84' Kucharczyk), Sala, Kornacki (85' Barzyński), Wierzba (64' Oziewicz), Tarnowski
żółte kartki: Kobierski M. - Sikorski
sędziował: Adam Motyl (Piotrków Trybunalski)