W poniedziałkowe popołudnie na boisku Orlik przy ulicy Powstańców Śląskich 4 rozegrano finałowe spotkanie w lidze żaków. Jak wiadomo naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły Radomiaka. Po bardzo zaciętym i emocjonującym spotkaniu, które było godne finału lepsi o jedną bramkę okazali się podopieczni Mariusza Żurowskiego. Bez wątpienia prawdziwym bohaterem finału był golkiper ekipy zwycięzców, Adrian Zięba.
Spotkanie od początku do końca miało bardzo zacięty przebieg. Mimo, że grały ze sobą dwie drużyny pod sztandarem Radomiaka, to nikt nie odstawiał nogi, a walka była o każdy metr boiska.
Pierwszą kwartę bardzo dobrze zaczęli podopieczni Pawła Zarębskiego, którzy po dwóch bramkach Piotra Tworzewskiego wyszli na prowadzenie. Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa Radomiak II zdołał doprowadzić do remisu.
W drugiej kwarcie zdecydowaną przewagę mięli pełniący rolę gospodarza w tym meczu, chłopcy z pierwszego zespołu Radomiaka, ale dopiero w końcówce tej odsłony udokumentowali ją bramką. Po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Piotr Tworzewski. W dużej mierze dzięki znakomitej postawie Adriana Zięby, podopieczni Mariusza Żurowskiego schodzili na przerwę przegrywając tylko jednym golem.
Drugą odsłonę meczu znakomicie zaczął Radomiak II. Dwukrotnie Oskara Markiewicza dokładnymi podaniami obsłużył Patryk Winsztal i zespół Mariusza Żurowskiego po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Po raz kolejny na wysokości zdania stanął "Dida", który dwoił się i troił aby uchronić swój zespół od utraty bramki i udało mu się zachować w tym kwadransie czyste konto.
Już na początku ostatniej kwarty dużym spokojem i przytomnością w polu karnym rywala wykazał się Piotr Tworzewski i bardzo szybko odprowadził do remisu. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Jeden z szybkich kontrataków przyniósł bramkę dla Radomiaka II. Ponownie w roli głównej wystąpił duet Markiewicz-Winsztal. Do siatki rywala trafił tym razem ten drugi. Kiedy Przemysław Sobolewski bardzo szybko podwyższył prowadzenie, można powiedzieć, że było po meczu, choć podopieczni Pawła Zarębskiego dzielnie walczyli do końca. Rozmiary porażki zdołał zmniejszyć Bartłomiej Kaczkowski, ale na więcej nie starczyło czasu.
Po meczu chłopcy podziękowali sobie za mecz, przybili piątki i odebrali pamiątkowe medale. Szkoda jednak, że nikt z działaczy Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej nie raczył stawić się na tym meczu, aby złożyć gratulacje i osobiście wręczyć obu zespołom medale i puchary. Smutna to prawda, która jeszcze raz pokazuje, że rozgrywki młodzieżowe w okręgu radomskim traktowane są jak piąte koło u wozu.
Smutne jest również to, że na meczu finałowym nie było nikogo z władz Młodzieżowej Sekcji Piłki Nożnej Radomiak 1910.
Zespół Mariusza Żurowskiego drugi rok z rzędu wgrał rozgrywki w swojej kategorii wiekowej. W ubiegłym sezonie zieloni wywalczyli Mistrzostwo w Radomskiej Lidze Orlików.
Radomiak I Radom - Radomiak II Radom
5:6 (2:2, 1:0, 0:2, 2:2)
(Tworzewski x4, Kaczkowski - Winsztal x2, Markiewicz x2, Żurowski, Sobolewski)
Radomiak I Radom: Karol Streicher, Bartosz Mężyk, Wojciech Pacyna, Przemysław Kurek, Karol Kasprzyk, Piotr Tworzewski, Kacper Mąkosa oraz Szymon Stachowicz, Maciej Białas, Cezary Naglak, Borys Wójcicki, Cezary Naglak.
Trener: Paweł Zarębski.
Radomiak II Radom: Adrian Zięba, Przemysław Sobolewski, Jakub Góźdź, Kacper Żurowski, Dawid Bogacz, Oskar Markiewicz, Patryk Winsztal oraz Artur Popowicz, Michał Wolszczak, Jakub Kartasiński, Kamil Bąk, Patryk Ciupak, Szymon Boruń, Patryk Katana, Igor Klimer, Bartłomiej Grzyb.
Trener: Mariusz Żurowski.
