Po 120 dniach przerwy piłkarze Radomiaka wracają na ligowe boiska by walczyć o punkty. W niedzielę o godzinie 15:00 zieloni na stadionie przy ulicy Struga 63 podejmą zajmujący siódme miejsce w tabeli Sokół Aleksandrów Łódzki. Druga część sezonu w kontekście Radomiaka zapowiada się wyjątkowo ciekawie i emocjonująco, dlatego żadnego kibica zielonych nie trzeba chyba specjalnie namawiać, by niedzielę spędził na trybunach przy Struga.
W przerwie zimowej w naszej drużynie nastąpiły zmiany nie tylko w sztabie szkoleniowym, ale również w samym zespole. Dobra a nawet bardzo dobra pierwsza część sezonu zakończona na pozycji lidera tabeli z przewagą sześciu punktów nad drugą w kolejności drużyną, to bardzo dobra pozycja wyjściowa przed decydującą częścią rozgrywek, która zawsze jest o wiele trudniejsza. Konsekwentna, mądra i przemyślana robota od pierwszego gwizdka niedzielnego meczu poparta gorącym dopingiem rzeszy kibiców, którzy z wielką nadzieją oczekują zrealizowania wyznaczonego celu jest kluczem do sukcesu.
Okres przygotowawczy Radomiak przepracował bardzo solidnie. Postawa w meczach kontrolnych napawa optymizmem, ale jak wiadomo sparingi to raz, a liga to dwa, o czym dobitnie mogliśmy przekonać się w ostatnich latach. Pierwszy po tak długiej przerwie mecz o punkty stanowi zawsze wielką niewiadomą.
Radomiak u progu wiosennych zmagań oprócz silnej kadry, znakomitej pozycji wyjściowej czy kibiców ma jeszcze jeden ogromny atut, którego po prostu nie może nie wykorzystać. Z trzynastu ligowych meczów które pozostało do rozegrania w tym sezonie, aż dziewięć (w tym derby oraz mecz z Orłem Wierzbica) nasza drużyna rozegra przed własną publicznością.
Szkoleniowiec Radomiaka Armin Tomala przez wiosenną inauguracją ma dobrą sytuację kadrową. Jedynym nieobecnym będzie Leândro, który mimo iż został zgłoszony do rozgrywek, to w niedzielę nie zagra. Pozostali zawodnicy w tym wracający po kontuzji Krystian Puton są zdrowi i każdy pali się do gry. Pech chciał, że Brazylijczyk na wczorajszym treningu nadciągnął mięsień dwugłowy uda i nie jest w pełni gotowy gry, dlatego nie ma sensu ryzykować zdrowia zawodnika. "Leo" na pewno się jeszcze przyda w kolejnych pojedynkach.
Jak zapowiadał kilka dni temu trener Tomala, wielkich niespodzianek w wyjściowym składzie na Sokół nie będzie. Niezależnie od tego kto pojawi się na boisku w podstawowej jedenastce, a kto wejdzie z ławki rezerwowych, od początku do końca musi dać z siebie wszystko, bo tylko taką postawą można kroczyć w kierunku sukcesu.
Nie pozostaje nam zatem nic innego jak tylko zaprosić wszystkich kibiców Radomiaka do jak najliczniejszego stawienia się w niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Struga 63 i wsparcia naszych piłkarzy gorącym dopingiem, który miejmy nadzieję poniesie ich do pierwszego ligowego zwycięstwa w tym roku.
Tych wszystkich, którzy z różnych względów nie będę mogli zasiąść na trybunach zapraszamy do śledzenia relacji live minuta po minucie. Startujemy kilka minut przed godziną 15:00.