Włókniarz Zelów - Radomiak Radom 0:0

W zaległym spotkaniu 20. kolejki III ligi piłkarze Radomiaka bezbramkowo zremisowali w Zelowie z miejscowym Włókniarzem. Zieloni co prawda nie stworzyli sobie zbyt wielu stuprocentowych okazji do zdobycia gola, ale te które mieli - szczególnie przed przerwą - powinni wykorzystać, a wtedy o komplet punktów moglibyśmy być raczej spokojni. Podopieczni Arkadiusza Grzyba drugi mecz z rzędu musieli kończyć w dziesiątkę.

W porównaniu do ostatniego pojedynku w Zduńskiej Woli Radomiak do rywalizacji z Włókniarzem przystąpił z jedną zmianą w składzie. Za Piotra Kornackiego od pierwszej minuty na placu gry zameldował się Paweł Tarnowski. Do końca nie był pewny występ Macieja Świdzikowskiego, który narzekał na kolano, ale ostatecznie "Świdzik" wybiegł w podstawowym składzie.

Już w 7. minucie Paweł Tarnowski dograł piłkę w pole karne do Łukasza Szarego, który wyłożył ją wzdłuż bramki, ale niestety nikt tej dobrej akcji nie zamknął. Od 20. minuty zieloni wyraźnie przycisnęli. Najpierw strzałem głową Grzegorza Robakiewicza próbował zaskoczyć Krzysztof Wierzba, a następnie z najbliższych odległości Szary i Tarnowski. Ale i ich uderzenia przelatywały obok bramki. Gospodarze skupili się wyłącznie na graniu długich, prostopadłych piłek do Krzysztofa Kukulskiego, lecz nasi stoperzy spisywali się bez zarzutu w starciu z doświadczonym graczem Włókniarza. W 34. minucie po raz kolejny przed szansą na zdobycie gola stanął Szary, który uderzył mocno lewą nogą z linii pola karnego, ale jeszcze lepiej między słupkami spisał się Robakiewicz i końcami palców sparował piłkę na rzut rożny. W 40. minucie Paweł Tarnowski nie spodziewał się chyba, że stanie oko w oko z Robakiewiczem i uderzył prosto w niego. Natomiast mocna dobitka Michała Skórskiego poszybowała nad poprzeczką. Była to kolejna świetna sytuacja Radomiaka, który powinna zakończyć się trafieniem do siatki.

Po zmianie stron śmielej zaczęli poczynać sobie piłkarze Włókniarza. Groźnie strzelał m. in. Kukulski, ale za każdym razem obok bramki. W 66. minucie miała miejsce sytuacja, która w jakiś sposób na pewno wpłynęła na dalszy przebieg spotkania. Łukasz Szary głośno zaprotestował, że przy podaniu do Pawła Tarnowskiego piłkę ręką zagrał jeden z zawodników gospodarzy, a sędzia nie odgwizdał rzutu wolnego. Arbiter przerwał grę i pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Jak by tego było mało, w 75. minucie kontuzji kolana w starciu z Krzysztofem Kukulskim doznał Jakub Studziński i musiał na noszach opuścić plac gry. W jego miejsce między słupkami zameldował się Piotr Banasiak. Zieloni mimo, że grali w osłabieniu nie rezygnowali i dążyli do zdobycia zwycięskiego gola. W 79. minucie Arkadiusz Oziewicz jak tyczki mijał kolejnych graczy Włókniarza, dograł w pole karne do Tarnowskiego, ale tego w ostatniej chwili uprzedził Robakiewicz. Chwilę później w pole karne wpadł Daniel Barzyński, ale i tym razem górą był golkiper Włókniarza. W 81. minucie ładnym strzałem z dystansu popisał się Krzysztof Michalak, ale jeszcze lepszą interwencją wykazał się Banasiak, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry przed szansą na objęcie prowadzenia stanęli najpierw gospodarze - strzał Filipa Sysio z linii bramkowej wybił Maciej Świdzikowski, a następnie goście. Daniel Barzyński tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego zamknął długie dośrodkowanie strzelając z ostrego kąta, ale świetną interwencją po raz kolejny wykazał się wychodzący z bramki Robakiewicz i tym samym pojedynek zakończył się podziałem punktów.

Już w sobotę na stadionie przy Struga szlagierowy pojedynek z liderem tabeli, GLKS Nadarzyn.

Włókniarz Zelów - Radomiak Radom 0:0

Włókniarz: Robakiewicz - Marczak, Chmielecki, Stasiak, Jędrychowski, Gorący (63' Piotrowski), Dymek, Karoń, Berensztajn, Michalak (86' Sysio), Kukulski

Radomiak: Studziński (77' Banasiak) - Boryczka, Grunt, Świdzikowski, Rolak, Szary, Skórski (64' Oziewicz), Tarnowski, Sala, Barzyński, Wierzba (71' Kornacki)

żółte kartki: Chmielecki - Skórski

czerwona kartka: Szary

sędziował: Krzysztof Pawlak (Łódź)