Słońce, deszcz, grad i śnieg, Miało ich nie być, a byli przed meczem, Kibicom Radomiaka pogoda nie straszna, Autokar z piłkarzami pod kontrolą policji, Spiker z Sieradza nie włączył mikrofonu. O tym wszystkim i innych ciekawych aspektach wokół meczu Warta - Radomiak możecie przeczytać w naszym telegraficznym podsumowaniu sobotniego spotkania 20. kolejki III ligi, który został rozegrany na stadionie przy ulicy Sportowej 1 w Sieradzu.
Miało ich nie być, a byli przed meczem
W planach działaczy Warty Sieradz było zamknięcie sektora dla kibiców przyjezdnych, ale po interwencji sympatyków zielonych do takiej sytuacji nie doszło. Kibice Radomiaka oczywiście zjawili się w Sieradzu i wypełnili "klatkę" już na pół godziny przed rozpoczęciem meczu.
Autokar z piłkarzami pod kontrolą policji
Mobilizacja sił policyjnych w związku z przyjazdem do Sieradza kibiców Radomiaka była na tyle poważna, że do kontroli zatrzymany został również autokar wiozący drużynę zielonych. Stróże prawa dopiero gdy upewnili się, że pojazdem rzeczywiście podróżuje nasza drużyna, pozwolili na dalszą jazdę.
Race, alkohol? Nie, kamera
Jakże skrupulatni w swojej pracy byli ochroniarze wpuszczający na trybunę stadionu. Od jednego z nich usłyszeliśmy pytanie o race i alkohol. Odpowiedź: "nie, kamera" wystarczyła by udać się na sektor. Oczywiście pirotechniki i napojów wyskokowych nie posiadaliśmy.
Słońce, deszcz, grad i śnieg
W czasie rozgrzewki piłkarzom świeciło słońce, gdy zeszli do szatni rozpętała się gradowa burza. Wyjściu na boisko towarzyszył silny wiatr i opady deszczu, a na koniec spotkania rozszalał się śnieg. W sobotę w Sieradzu mieliśmy cztery pory roku.
Spiker z Sieradza nie włączył mikrofonu
Czytający składy obu drużyn spiker meczu Warta - Radomiak nie włączył mikrofonu przez co cały wysiłek związany z przedstawieniem kibicom personaliów drużyn poszedł na marne, bowiem poza znajdującymi się w budce spikera kilkoma osobami, nikt inny nie usłyszał nawet jednego nazwiska.
Włókniarz przegrywa 1:1
Sieradzki spiker miał również przygody w przerwie meczu, kiedy to podawał wyniki z innych boisk. I tak według niego Włókniarz Zelów przegrywał ze Startem Otwock 1:1.
Kibicom Radomiaka pogoda nie straszna
Oscylująca wokół zera stopni temperatura nie przeszkodziła w doskonałej zabawie na sektorze kibicom Radomiaka. Ci, nawet bez okryć wierzchnich dopingowali swoją drużynę. Podziw dla "Warchołów" wyraził na facebookowym profilu bramkarz Radomiaka Łukasz Skowron.
Lalalalalalala Raaaaaadomiak gooool
Kibice Radomiaka nie zawodzą, a ich "Lalalalalalala Radomiak gol" śpiewane całą drugą połowę przynisło skutek w postaci bramki strzelonej przez Mateusza Dąbrowskiego. Szkoda, że tylko połowiczny...
Dwa gole Mateuszów
Mateusz Radecki przeciwko Warcie zdobył pierwszego gola dla Radomiaka, a Mateusz Dąbrowski drugiego. Co ciekawe, w 65. minucie Dąbrowski wszedł na plac gry właśnie za Radeckiego. Postawa dwóch młodzieżowców może cieszyć.