Nie mógł sobie lepiej wymarzyć swojego debiutu trenerskiego nowy szkoleniowiec Radomiaka Jacek Kacprzak. Jego zespół na własnym stadionie pokonał Olimpię Elbląg 2:0 i zaprezentował szczególnie w pierwszej połowie kawałek ciekawej piłki. Świadczyć o tym może fakt, że zieloni już do przerwy zdołali wbić rywalowi dwie bramki przy czym nie stracił żadnej. Na dodatek zawodnicy z Elbląga do przerwy nie oddali ani jednego strzału na bramkę Stawiarskiego, który w pierwszej odsłonie był zupełnie bezrobotny. Dzięki temu zwycięstwu Radomiak odrobił do zajmującej drugie miejsce w tabeli Concordii Piotrków 3 punkty, bowiem piotrkowianie ulegli Świtowi 3:0.
Mecz z Olimpią zapowiadał się niezwykle ciekawie zarówno pod względem czysto sportowym jak i kibicowskim. Do Radomia zawitała spora grupa kibiców z Elbląga. Na pewno część sympatyków Radomiaka odstraszyła wczorajsza pogoda i frekwencja na meczu oscylowała w granicach 1500 osób. Ci którzy jednak wybrali się dopingować zielonych na pewno się nie zawiedli. Ujrzeli bowiem walczącego Radomiaka, grającego z ambicją do samego końca.
Od pierwszego gwizdka sędziego radomianie ruszyli do ataku. W 4 minucie lewą stroną popędził Daniel Barzyński, zagrał po ziemi w pole karne do wbiegającego na 5 metr Czpaka, a ten nie zwykł marnować takich okazji umieścił piłkę w siatce. Warto zaznaczyć fakt, iż do ataku Cezarego Czpaka ze środka pomocy przesunął nowy szkoleniowiec Jacek Kacprzak. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Partnerem Czpaka w ataku był Dominik Dukalski. W 23 minucie ponownie akcja Barzyńskiego z lewej flanki i strzał w krótki róg, lecz na posterunku był Hyz. Jeśli chodzi o ataki gości to zazwyczaj kończyły się one jak nie w linii pomocy to obrony Radomiaka. W 39 minucie Radomiak przeprowadził kolejną akcję, ale piłkę z pola karnego wybili defensorzy Olimpii. Na 20 metrze tylko czekał na nią Maciej Terlecki i z pierwszej piłki huknął jak z armaty w stronę bramki. Piłka zatoczyła łuk i wpadła obok rąk interweniującego Hyza. Przepiękna bramka Terleckiego! Po 45 i doliczonej 1 minucie sędzia Dawid Bukowicz zakończył pierwszą połowę.
W drugiej połowie radomianie nie forsowali tempa i nie ma się co im dziwić, gdyż mieli przewagę dwóch bramek. W 47 minucie Olimpia groźnie kontratakowała, ale w bramce świetnie spisywał się Robert Stawiarski. W 52 minucie mecz przerwano na parę minut, ale gdy wszystko się uspokoiło można było kontynuować grę. Nerwowo zrobiło się również na boisku. W 62 minucie uderzony łokciem został Cezary Czpak, nasz zawodnik nie pozostał dłużny graczowi Olimpii i odepchnął rywala, który w dość teatralny sposób upadł na murawę. Całe zdarzenie widział asystent sędziego głównego, który był blisko owej sytuacji. Po chwili czerwoną kartkę arbiter pokazał tylko Czpakowi. Na pomeczowej konferencji trener Kacprzak poinformował, że na pewno ta sprawa nie zostanie zostawiona. Jeżeli kartka zostanie jednak utrzymana, to Czarek nie będzie mógł wystąpić w arcyważnym meczu wyjazdowym ze Świtem. Radomiak do końca meczu dzielnie bronił się grając w 10 i nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Po ciężkim meczu zieloni pokonali Olimpię Elbląg 2:0.
W następnej kolejce radomianie otrzymają walkower za mecz z Unią Skierniewice.
Radomiak Radom: Stawiarski - Skórnicki, Wachowicz, Pacan, Michalski (89' Lewandowski), Trzaskalski (64' Kowalczyk), Oziewicz (68' Kowalski), Terlecki, Barzyński (71' Lesisz), Dukalski, Czpak
Olimpia Elbląg: Hyz - Mazurkiewicz, Chrzonowski, Ciesielski, Koprucki, Bogdanowicz (26' Sierechan) (70' Korzeb), Kitowski, Sambor, Fedoruk (70' Wróblewski), Lepka (46' Trafarski), Ruszkul
żółte kartki: Michalski, Skórnicki - Sambor, Ciesielski, Mazurski
czerwone kartki: Czpak
sędziował: Dawid Bukowczan (Śląski ZPN)
widzów: ok. 1500