Łukasz Mariak (Radomiak): OKS był to najlepszy przeciwnik z tych, z którymi przyszło nam się mierzyć dotychczas. Jednak to nas nie usprawiedliwia, bo powinniśmy wygrywać mecze, tym bardziej u siebie przed własną publicznością. Bramka padła po moim indywidualnym błędzie. Niestety z przodu znów nie potrafimy nic strzelić i?mamy dramat. Na tą chwilę, jeśli chodzi o obsadę bramki to żaden z nas trzech nie jest pierwszym bramkarzem, a każdy z nas popełnia co mecz katastrofalne błędy. Graliśmy do końca, ale zabrakło skuteczności w samej końcówce. Do Ząbek na pewno nie jedziemy w roli faworyta, ale jedziemy walczyć o zwycięstwo jak w każdym meczu. W końcu musimy się przełamać.
Grzegorz Wawreńczuk (Radomiak): Trzy strzelone bramki do tej pory przez nas to jest po prostu skandal. Nie wiem czemu nie możemy nic strzelić. Na treningach, które są bardzo dobre ćwiczymy wszystko co tylko jest możliwe, a w meczach nam nic nie wychodzi. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć.
Zbigniew Wachowicz (Radomiak): Powtarzam to, co w środę. Nie mam pojęcia co się stało. Przestaliśmy grać w piłkę, przestaliśmy stwarzać sytuacje bramkowe. Jest fatalnie. Bramka padła po naszych błędach. Piłka zagrana na takie hokejowe oddalenie, a nagle dochodzi do niej napastnik i nie wiem czy w tym momencie potrzebne było wyjście bramkarza. Po raz kolejny rozkładam ręce, bo na treningach ćwiczymy wszystko co się da, a tymczasem mamy trzy zdobyte bramki.
Daniel Michałkowski (Stomil): Dziękuję naszym kibicom za wsparcie, za to, że pomagają nam nie tylko na naszym boisku, ale również w meczach wyjazdowych. To tak, jakbyśmy grali w dwunastu. Dzięki nim jesteśmy podbudowani, czujemy się o wiele pewniej. Do rywala podeszliśmy bez respektu. Liczyliśmy na trzy punkty, gdyż pozwoliło to nam przybliżyć się do czołówki tabeli. Jesteśmy zadowoleni ze swojej postawy i uważam, że jest to w pełni zasłużone zwycięstwo.