Złapali zadyszkę

13. dzień miesiąca nie był szczęśliwy dla piłkarzy Radomiaka oraz wszystkich kibiców zielonych, szczególnie tych, którzy wybrali się na wyjazd do Łodzi, aby obejrzeć kolejne zwycięstwo radomian. W meczu 11. kolejki podopieczni Jerzego Engela Juniora zanotowali niespodziewany spadek formy i w efekcie przegrali z miejscowym SMS-em 0:1. Gola na wagę 3. punktów dla gospodarzy zdobył strzałem głową w 60 minucie Piotr Gląba. Strata punktów w Łodzi znacznie powiększyła stratę Radomiaka do czołowych miejsc w tabeli.

Radomiak zaczął niemrawo, a pierwszy strzał na bramkę Malca oddał dopiero w 30 minucie Maciej Lesisz. Uderzenie głową nie sprawiło jednak trudności golkiperowi SMS-u. Kolejne minuty, aż do przerwy to seria rzutów wolnych i rożnych dla radomian, ale do bramki nic nie wpadło. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę głową strzelił Rosłaniec. Malec odbił piłkę przed siebie, lecz nie było nikogo kto mógłby wykorzystać błąd bramkarza.

W przerwie trener Engel zdecydował się na jedną zmianę. Za Dukalskiego wprowadził Barzyńskiego, ale i ta zmiana nie pomogła. W 60 minucie rzut wolny wykonywali gospodarze. Do piłki wrzuconej w pole karne najwyżej wyskoczył Gląba i mimo, że przy oddaniu strzału przeszkadzało mu dwóch defensorów Radomiaka zdołał on skierować piłkę do siatki obok bezradnego Banasiaka. Gol niemal identyczny jak w niedawnym meczu Radomiak - Wigry.

W 70 minucie na boisko za Cezarego Czpaka wszedł młody Piotr Wlazło, który krótko mówiąc - nic nie zdziałał. Później jeszcze Wachowicza zmienił Skorupka, a Lesisza Janik, ale i te zmiany nie przyniosły zmiany wyniku, choć mogły, tyle że na korzyść gości, bo co raz to lewą stroną urywali się ofensywni gracze SMS-u i przy odrobinie dokładności mogli oni podwyższyć końcowy rezultat. Tak się jednak nie stało i mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Łodzian.